Przyszłość

PheoniX

Jak sobie wyobrażacie sobie własną przyszłość??Co planujecie zrobić w waszym życiu??Co chcecie osiągnąć??

ja wypowiem sie później na ten temat...czekam na wasze wypowiedzi Wink

memento

Ja chce coś wydać Very Happy

Co oczywiście jest marzeniem, a tak poza tym chce pracować w radiu jako speaker:D ewentualnie jakaś gazetka, mówiłem już o czarnym pasie karate? Nie, to teraz powiem, też zamierzam go zdobyć. Kiedyś chciałem być drewnianą belką od garażu wujka bo rosła na wiosnę. i to chyba tyle

Adawo

Klawiatura, monitor, kawa, stosy książek, i tekst którego nie rozumie 99,9999% ludzi na świecie. Czyli Infa infa infa z nastawieniem na programistyke... Kiedyś chciałem być przez chwile malarzem i trochę dłużej geologiem. (dopóki nie dostałem komputera). A najbliższe plany to SCT i UJ.

PheoniX

hmm mnie się sporo marzy Very Happy

tak samo jak memento marzę o wydaniu czegoś i żeby jako taki sukces pod tym względem odnieść... Smile

chcę się dostać do PWST w Krakowie (dla nie wtajemniczonych Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna Razz

) lub na UJ na wydział Historii Sztuki

a tak poza tym to wygrać 1000000 zł w totka żeby mi się łatwiej żyło Razz

Yan

Hmm.... najchętniej założyłbym zespół grający poezję śpiewaną... myślę też o aktorstwie teatralnym... ale to przyszłość. Główny cel, to szczęście. Jak u każdego z nas raczej Wink

eska · Gość

ja też chce szczęścia od zaraz....yan wie o co chodzi ;)ja mam całą listę planów,koło 20 punktów,ja nie chcę się nudzić w życiu.jest tam np.pisanie tekstów i gra na najlepszym instrumencie świata,czyli gitarze ...he he.a tak poza tym to chciałabym coś wykładać:anglistykę,matmę albo fizykę.wiem jedno:nie lubię banału i zadbam o to,żeby nie było nudno i bez przemian.w ogóle pasjonuję się fotografią,modą(sama przerabiam ciuchy,żeby były inne...) i malarstwem,ale raczej w ramach hobby.życie to najlepszy nauczyciel (np. psychologii) ,tylko trzeba nie przesypiać lekcji. chcieć to móc,a co mnie nie może zabić to wzmocni i żyjemy dalej:)

memento

A ja niekonieczne chce szczęścia, jeśli by to miało być szczęścia wzamian za okłamywanie się to podziękuje

Yan

Szczęście za okłamywanie się, to nie jest szczęście ;] Mi chodzi o pełnię szczęścia, za którą nie będziemy musieli płacić kłamstwem, obłudą czy nieszczęściem innych ludzi.

memento

ale czasami za prawdę trzeba cierpieć, a wielu ludzi na to nie stać

Yan

Więc nigdy nie osiągną szczęścia. Simply and easy. Szczęścia za cenę cierpienia - tak. Za cenę obłudy - nie.

eska · Gość

zgadzam się z yanem,bo przecież jak jest "zła gra" to tak na prawdę nikt nie jest szczęśliwy,jedna strona kłamie (i nie jest szczęśliwa,choć zrozumie to dopiero po latach, o ile w ogóle zrozumie...),a druga udaje,że tego nie widzi,bo kocha....ale do czasu(poznałam ostatnio wielu ludzi i sporo się od nich nauczyłam).w tego typu układach nie ma mowy o szczęściu.zaufanie to podstawa,a jak go nie ma to już sami wiecie....

memento

??? A kto tu pisze o miłości? szczęście i miłość to nie synonimy, jeszcze taka miłość o której piszesz. ksiądz nie może być szczęśliwy?

Adawo

panna_nikt

ej w ogóle halo ;p dla każdego szczęście to co innego, co nie;p

Yan

Zgodzę się dla odmiany z Adrianem, mówimy akurat o szczęściu, aczkolwiek dla kogoś sama miłość może być szczęściem. Dla mnie w pewnym sensie by była, ale do pełni brakowałoby paru rzeczy... Dom, rodzina, kominek, fotel bujany, gitara na kolanach i wnuki siedzące dookoła... Ale to daleka przyszłość ;]