Równość

ploszek

O nie!Znowu te wredne lody na szybach! No ile można drapać i drapać te szyby…WIOSNNNNOOOOO przychodź! Dziś jest 24 październik… jeszcze trochę zostało… Jakie to jest niesprawiedliwe, że w roku jest jedna wiosna, jedno lato, jedna jesień…. I dwie cholerne zimy!? Udało się ruszyć złoma… szyby zaparowane od środka… od zewnątrz zamarzają… KURWA MAĆ!!! Zatrzymałem się i wysiadłem zostawiając włączony nawiew… coś tam chyba nawiewa… Wlazłem w psie gówno. !!!! … Coś tam szyby rozmroziło i odparowało, więc ruszyłem. Jadę, jadę… i jadę…. A nagle coś mi jebnęło w tył! Już prawie pękam… Wkurw taki, że mnie rozsadza od środka! Wysiadłem. Ona też. Ona… ono… to… Wysiadłem…i od razu widzę, że jakaś góra na mnie opada… Góra złapała mnie za łeb i zaczęła walić nim w samochód. .. Coś trzeszczało. Nie wiem, czy głowa, czy karoseria… Zamyśliłem się nad istotą życia społecznego… i po chwili uznałem, że do dupy to wszystko jest z tym społeczeństwem… Przywaliłem potężnego kopa w jaja tego psychola co mnie zaatakował. I nic… O matko… Ale twardziel. Zmieniłem taktykę i podciąłem tego typa… no tak nogi mu pierdyknąłem, że stracił przyczepność. No i leżymy. Ja na ziemi… ta bestia na mnie… podjechał samochód i oświetlił twarz bestii… Hmmm. Bestia całkiem ładna okazała się… Przyjechała policja. Robiła te swoje różne papierki, gdy słońce zaczęło przebijać się swoim blaskiem przez chmury i mgłę… Przypadkowy gap zauważył, że wschodzące słońce, oświetlając tych niezbyt normalnych ludzi z tej kolizji, utworzyło niezwykłe cienie… na stojącym na przystanku autobusie… cienie utworzyły skośną linię… zaraz pod szybami… Tam gdzie linia była najwyżej… stała ta wielka baba… a tam gdzie dotykała kół…stał ten facet… Hmmm .. .to chyba świadczy o wyższości kobiet nad mężczyznami… ? No przynajmniej jeśli chodzi o sprawy związane z samochodami i cieniem...