Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Kryształ Boga(rozdział pierwszy, część)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Książki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Czw 20:40, 12 Paź 2006    Temat postu: Kryształ Boga(rozdział pierwszy, część)

22 czerwiec 2012
Było wczesne lato, rozpoczynały się przez wszystkich upragnione wakacje, tłumy dzieci wybiegało ze szkoły z radością, że jeszcze tylko parę dni i podstawówki, licea, gimnazja znów zawieszą swoją działalność na ponad dwa miesiące. Czy to nie cudowne uczucie gdy po solidnej( dla innych mniej solidnej) nauce można wreszcie odprężyć się i robić to na co tylko mamy ochotę? Piotr nigdy nie znał tego uczucia, ale skąd miał znać skoro jego, zmarły dwa lata temu, ojciec nigdy nie zapisał go do żadnej szkoły. Zawsze tylko nieustające wędrówki od miasta do miasta, pokaz za pokazem. Cyrk, bo tam wychował się Piotr, nie pozwalał na taki luksus jak szkoła, mimo to od najmłodszych lat był kimś szczególnie inteligentnym, z łatwością uczył się nowych języków i dobrze władał już sześcioma: rosyjskim, ukraińskim, litewskim, angielskim, łotewskim i oczywiście ojczystym językiem: polskim. Ojciec Piotra był wdowcem, matka zmarła przy porodzie. Pracował w cyrku od zawsze z tej przyczyny, że jego ojciec, czyli dziadek Piotra, tak jak on był niezwykle silny i wytrzymały na ból, oboje także byli cyrkowcami z krwi i kości potrafili niemal wszystko podnieść, rzucić, zgnieść. Piotr po skończeniu szóstego roku życia, miał się szkolić ćwiczyć mięśnie i odżywiać się jak przystało na siłacza. Plany nie wypaliły, jego żołądek był za słaby na takie tłuste jedzenie, mało tego prawie w ogóle nie mógł go spożywać, i tak skończyły się rodzinna tradycja. Pół roku później niespełniony cyrkowiec wszedł do cyrkowego namiotu i ujrzał skaczących po linie akrobatów i tak zaczęła się nowa droga w życiu rodziny Karwińskich. Piotr wręcz opętany myślą o wykonywaniu najtrudniejszych akrobacji zaczął pobierać nauki u linoskoczków, jak to często bywa uczeń przerósł mistrza i to dość szybko, bo w wieku 15 lat potrafił niemalże wszystko, ale nie należał do ludzi spoczywających na laurach, ćwiczył coraz wytrwalej wymyślając coraz to nowe sztuczki, którymi mógł zachwycić publikę. Nie miał brata ani siostry a jego jedyną rodziną był ojciec. Gdy Piotr skończył 20 lat zapragnął na stałe osiedlić się w Polsce, spotkał się z gniewem jakiego wcześniej jeszcze nigdy nie widział u swego jedynego opiekuna. Postawił na swoim, wziął pieniądze i kupił mieszkanie na uboczu Krakowa, w trzy miesiące później dostał list, teraz już nie miał żadnej rodziny. Serce siłacza nie wytrzymało kolejnego pokazu i umarł na zawał. Ta tragiczna wiadomość na stałe wryła się w świadomość Piotra, obarczał się cały czas winą i nieustannie myślał co by było gdyby nie wyjechał, może ojciec powiedziałby mu o problemach z sercem. W Krakowie jak zresztą wszędzie trzeba było za coś żyć, dawał więc pokazy swojej sprawności na linie, ale to nie wystarczało, pewnego razu człowiek z trybun po zakończonym pokazie zaprosił Piotra na kawę i tak zaczął kraść na zlecenie różne wartościowe przedmioty, a to obraz, a to figurkę, za każdym razem wmawiał sobie, że te rzeczy należą się osobie dla, której je kradnie. Potrafił wytłumaczyć sobie niemal każdą kradzież. Jego rysy zdradzały inteligencję i jakiś tajemniczy żal, łuki brwiowe łączyły się nadając mu pogodny wyraz twarzy. Włosy krótko ścięte, czarne jak węgiel dopełniały obrazu chłopaka, z którym warto się zapoznać, zresztą Piotr nigdy nie narzekał na zainteresowanie płcią przeciwną, nienaganna sylwetka zapewniała mu zawsze uwielbienie pań, oraz to jego poczucie humoru, nigdy nie żartował z kogoś, prędzej z siebie, niestety panny nie mogły liczyć na wzajemność uczuć, parę przelotnych romansów to wszystko na co było go stać.
Piotr obudził się jak zawsze po 10 i leżał na łóżku czekając aż jego mózg zacznie poprawnie funkcjonować. Po chwili zwlekł się, ubrał coś na siebie i podszedł do biurka by zapisać swoje sny, robił to zawsze i chyba tylko on wie dlaczego. Tym razem śniło mu się, że płynie statkiem a na wodzie leży martwe ciało, podpłynął do niego odwrócił twarzą do słońca i zobaczył siebie, co było potem nie pamięta, bo jak to zwykle bywa pamiętamy tylko urywki snu. Skończył pisać odłożył zeszyt do szuflady i spojrzał przez okno, było parno i gorąco, ostatnimi czasy coraz częściej zdarzały się dni kiedy temperatura przekraczała 35 stopni. Żar lejący się z nieba sprawiał wrażenie, że ludzie i samochody płyną zamiast poruszać się według ogólnie znanych praw fizyki, nagle poczuł głód i udał się do kuchni, jakież było jego zdziwienie gdy zobaczył tam obcą mu zupełnie osobę ubraną w elegancki garnitur z lekko zaczesanymi do tyłu włosami.
- Masz na imię Piotr? – spytał nieznajomy.
- Kim jesteś? – odpowiedział dziwiąc się jeszcze bardziej, tak jakby pierwszy raz w życiu słyszał swoje imię.
- Jestem wysłannikiem pana Gawara, otóż pan Gawar ma dla ciebie prace i to bardzo dobrze płatną – elegant uśmiechnął się obleśnie.
- Wyjdź stąd albo pożałujesz – Piotr spojrzał kątem oka na nóż do chleba leżący na blacie tuż koło drzwi.
- Sto tysięcy Euro – ciągnął dalej obcy mężczyzna nie zwracając uwagi na słowa gospodarza domu. – za jeden mały diamencik ukradziony nam przed wiekami.
Najemny złodziej, który tylko raz w życiu dostał za kradzież połowę sumy, którą mu zaproponowano ogłupiał do reszty.
- Może to tylko sen – pomyślał.
- A gdzie haczyk? – spytał Piotr po odzyskaniu mowy.
- Ten diament znajduje się w Moskwie, w Gosudarstwiennyj Istoriczieskij muziej, czyli w Państwowym Muzeum Historycznym, opłacimy koszty podróży.
- To jedyny? Zgadzam się, ale jak go ukradnę z takiego muzeum?
- Wymyśl coś akrobato – człowiek w garniturze uśmiechnął się pod nosem. – dostaniesz wsparcie, a to bilet lotniczy na jutro wieczór.
- Ale…
- Szczegóły na miejscu.
Tajemniczy człowiek wyszedł jakby nigdy nic drzwiami zostawiając na stole bilet do Moskwy. Piotr podniósł go i niedowierzał własnym oczom, wyczarterowany samolot, to zbyt piękne by mogło być prawdziwe, ale trzeba ryzykować, robił tak zawsze i za każdym razem opłaciło mu się. Spojrzał na drzwi, zamek był nietknięty, a przecież zamykał na klucz, ale wszystko idzie otworzyć, nie raz się o tym przekonał. Nareszcie był sam, całkiem zapomniał o swoim żołądku, a teraz głód dokuczał mu jeszcze bardziej, zjadł na szybko resztki swojego obiadu z wczorajsza i wyszedł podążając w kierunku centrum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yan
Moderator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olkusz/Kraków/8 krąg

PostWysłany: Czw 20:59, 12 Paź 2006    Temat postu:

Fabuła całkiem całkiem, ale..więcej kropek ^^ Na mój gust robisz ciut za długie zdania i takie tasiemnce wychodzą które mi sie troche niewygodnie czyta Razz Ale moze to tylko moje odczucie Razz Poza tym dobre Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Czw 21:03, 12 Paź 2006    Temat postu:

Dzięki za radę na future:D Nie lubie kropek:p ale dla wiernych czytelników wszystko;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kelk




Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:19, 13 Paź 2006    Temat postu:

Podoba mi się. Jest lepsza od poprzedniej. czekam na następną część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Pią 18:20, 13 Paź 2006    Temat postu:

ćwicze cały dzień... czytając po pare razy elfie opowieści:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Książki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1