Tańczą chochoły (kilka na opak)

OSA

Kwilisz? Cielaczku...
Nałóż róż na policzki
Wyszyj uśmiech na czole
Na stole tańczą kankana
O!
Sernik na podłodze
Płaczesz? Nie żartuj
Bigos na spódnicy?
Wódka za dekoltem?
Wszyscy wirują
Sala się kręci
Nie becz mała
To piękna kreacja
To piękna impreza
Pokaz magii na scenie!
Chodź zatańczymy

"Rodzinne wesele"
______________________________

"Dr|jaj Bu|gaj"

Rozbujaj swoje ego
Przemocą spod łóżka
Zaciśnij wstążkę na udzie
Pokaż taniec brzucha
Bujaj Bujaj Bujaj Bujaj
Rozedrgaj swoje lędźwia
Połóż się na wznak
Sfabrykowanym śmiechem
Rzucając w dal
Drgaj Drgaj Dragaj Drgaj
Rżyj kiedy nadchodzi zima
Rżyj kiedy owsa brak
Nie jesteś ogierem
To wszystko żart
_________________________

Zepsuta Róża
Herbata na stole
Rozkręcony zegarek
Burza na dworze
Para śmierci w powietrzu

Dłoń wokół gardła
Mięciutka tchawica
Ostatni pocałunek
Język na wardze
Pora umierać Adelajdo

"Telenowela 4+"

Sleepwalking

Podoba mi się pierwszy wiersz. Pozostałych nie rozumiem,ale to nie krytyka.

OSA

Dziękuję za komentarz. Za krytykę się nie obrażam, bo nie zamierzam zostać kimś więcej niż forumowym skrobaczem, dlatego jeśli coś Ci się gdzieś nie podoba lub coś uważasz za kiepskie to pisz co i gdzie. Naprawdę chętnie to przeczytam - lepszy negatywny komentarz niż brak komentarza.

Sleepwalking

Te inne też są spoko, przeczytałam dziś jeszcze raz.Choć czy dobrze interpretuję, to inna sprawa Razz

Malleus

Ach... Uwielbiam nie rozumiec wierszy. Wtedy czyta mi się je najlepiej. Ten jest wręcz przegenialny.

OSA

Jak rozumiem jest to coś konstruktywnego. Odnosi się także do jednego konkretnego, lub może do wszystkich trzech wierszy jednocześnie, które są o trzech zupełnie różnych rzeczach, nie powiązanych ze sobą w żaden sposób.
Ach... Przesadna kondensacja informacji nie wymaga ironii. Bez niej było by jeszcze krócej i jeszcze mniej na temat. Polecam spróbować, mogłoby się zamknąć w dwóch słowach - treść ta sama, a brzmiałaby mniej irytująco.