Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Przygody skrzata Bonifacego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sleepwalking




Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:19, 09 Mar 2012    Temat postu: Przygody skrzata Bonifacego

Skrzat Bonifacy wybrał się na grzyby. Skakał od jednego do drugiego, wdrapywał się na ich kapelusze i badał zawartość miąższu specjalną łyżeczką. Gdy łyżka zabarwiała się na niebiesko, był to znak, że grzyb nie tylko jest jadalny, ale też dojrzały. Wtedy Bonifacy wołał pozostałe skrzaty. Te nadchodziły i pomagały mu załadować grzyb na specjalny wózek na kółkach, ciągnięty przez polne myszy. Później zwykle z takiego grzyba gotowana była zupa grzybowa z cebulą i koperkiem, a na mniejszych talerzach leżały pajdy chleba z masłem.

Jednak tamtego dnia, kiedy reszta krasnoludków pojawiła się jak zwykle, by pomóc Bonifacemu zawieźć grzyb do domu, ten odmówił powrotu. Powiedział, że wróci do ich chatki dopiero wieczorem. Skrzaty zdziwiły się. To niesłychane. Były przyzwyczajone do tego, że zawsze wszyscy razem jedli kolację przy wspólnym dębowym stole stojącym w kuchni o ścianach z palonego mchu.

Jednak Bonifacy nic nie odpowiadał. Skierował tylko wzrok w stronę horyzontu, gdzie słychać już było świergoty i trele ptaków, rechot żab oraz mrowie innych, nieokreślonych dźwięków świadczących o tym, że cały las i łąka przygotowywały się do zmierzchu. Nad drogą prowadzącą w przeciwnym kierunku niż droga do chatki wisiały dwie wielkie paprocie, które zgodnie i po bratersku obejmowały się ramionami. Znaczyły dwa długie cienie na tle karmazynowego nieba.

Był niemal pewien, że Biedronce należy pomóc. Należy opatrzyć ją i postawić bańki, bo ma problemy z oddychaniem. natrzeć plecy Amolem. Inne skrzaty nie chciały albo nie potrafiły tego zrozumieć. Ale on wiedział lepiej. Jakże często on i Biedronka Wielokropka wspólnie ucztowali, racząc się obficie nektarem z dzwonków leśnych. W swoim mieszkaniu Biedronka zgromadziła moc przetworów: suszone grzyby, a nawet marynowane szyszki. Wiedział, że z Biedronkę nie sposób się nudzić.

c.d.n. (chyba)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malleus




Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: po co ja się produkuje...

PostWysłany: Nie 1:09, 18 Mar 2012    Temat postu:

Podoba mi się. Przyjemna groteska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sleepwalking




Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:47, 18 Mar 2012    Temat postu:

Dzięki, może będzie ciąg dalszy.Ale na razie jakoś nie jestem w odpowiednim nastroju.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niespokojna




Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nibylandia

PostWysłany: Pon 21:51, 19 Mar 2012    Temat postu:

sory za brak elokwencji, ale jest takie no fajne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1