Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Powrót do przeszłości...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alojzy.G.Cłopenowski




Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 19:04, 14 Sie 2010    Temat postu: Powrót do przeszłości...

Kiedyś wspominałem o tym, więc wstawiam.
Domyślam sie, że stylizacja na Ishara i planszowej grze Magia i Miecz. Mialem jakoś 7 lat wtedy. Poprawiłem, ale tylko trochę. Było zero przecinków, kropek jakiegokolwiek sensu w niektórych momentach. Niektóre rzeczy mimo wszystko zostawiłem, bo aż żal było poprawiać. Lepiej się pośmiać. Broń Was panie Jezusicki poprawiać cokolwiek, jest to bardziej dla żartu, wspomnienie dawnych lat. Jak zdecydowanie nie wolno pisać Razz Pierwsze kroki i ogólnie pierwsza rzecz chyba jaką w życiu napisałem Razz


Pojechałem do stryjka (mój stryjek to wynalazca). Stryjek powitał mnie bardzo gorąco, powiedział mi żebym usiadł, a on w tym czasie zaparzy herbatę. Gdy stryjek poszedł zaparzyć herbatę ja zobaczyłem przez drzwi dziwne promienie, więc poszedłem zobaczyć co to za promienie. Gdy wszedłem zobaczyłem dziwną machinę, wyglądała jak jakiś wehikuł czasu, gdy usiadłem na tym czymś, nagle stryjek krzyknął "gdzie jesteś?", już wysiadałem z tego coś, aż nagle włączyłem jakiś guzik. Odwróciłem się i krzyknąłem "o jej!" i to były ostatnie słowa w tym świecie.
Gdy obudziłem się w jakimś dziwnym miejscu (czyli w lochu), aż nagle ukazała mi się jakaś dziwna postać i za nim wojsko. Ja zapytałem "kim jesteś?", a on odpowiedział "królem, jeśli chcesz być uwolniony musisz uwolnić moją córkę". Zgodziłem się, nie przewidując na co się narażam. Król dał mi zbroję, kask i mecz, więc ruszyłem. Pierwszą dziwną postacią był łoś, on powiedział mi "precz z własności Dzikiego Króla", ja na to odpowiedziałem "ja tylko chciałem zapytać gdzie można znaleźć królową", a on na to zaatakował mnie dziko. Sam był dziki, ale ciachnąłem mu głowę mieczem, który podarował mi go król. Po drodze znalazłem kilka rzeczy, na przykład: tarczę, hełm, drugiego nie wyrzucę, bo jak znajdę ochotnika, który by mi pomógł i totego sztylet.
Po długiej, ociąrzałej podróży zgłosił się pierwszy ochotnik. Był to kat, który ścinał głowy swoją siekierą. Dałem mu hełm i poszliśmy do baru. Wypiliśmy dwie butelki łyski i poszliśmy spać.
Rano zjedliśmy i poszliśmy żukać królowej. W tym dniu mieliśmy dużo szczęścia, bo walczyliśmy aż z czterema złodziejami, każdy miał aż 500.000 i wydaliśmy trochę kasy, a po drugie zgłosiły się dwie osoby, był to Mag, który bardzo dobrze czaruje i Szczurka – jest to człowiek, tylko on sie tak nazywa. Gdy było już puzin [prawdopodobnie chodziło o późno: od autora ] poszliśmy spać, no i jeszcze wypiliśmy trzy butelki łyski, żeby lepiej się nam spało, tylko jeden nie wypił. Szczurek mi już było to podejrzane. Rano obudziliśmy się bez Szczurka i połowy kasy, więc pomyślałem sobie, że kupimy dużo jedzenia i picia, bo w barze kosztuje dużo kasy. Jedzenie kupiliśmy, każdemu po najlepszej zbroi i kasku i po tarczy i po mieczu. Tylko Katu i mnie kupiliśmy po tarczy Talizmanu i Meczu Świętych Magów i po kupieniu poszliśmy na most króla Wandali. Lecz jego tam nie było, walczyliśmy ze śmiercią, z monstrumem i ze smokiem. Lecz jeden z naszych zginął, był to Mag, za szybko stracił moc. Gdy zdałem sobie sprawę, że to bardzo niebezpieczne i dlatego narażam życie z Katem, rozwalaliśmy wszystkich na jakich napotkaliśmy, oprócz ludzi, którzy zgłosili się na ochotników.
Gdy znaleźliśmy wejście do labiryntu magów było bardzo niebezpiecznie. Walczyliśmy z dziwnymi stworami, ludźmi. Tak w ogóle było nas trzech, Kat, Ja, też Johnny. Gdy zabiliśmy wszystkich w tym labiryncie magów ruszyliśmy na dalsze łowy.
W mieście Gród byli tam mili goście. Jeden złodziej mnie napadł, pokonaliśmy go, miał przy sobie dużo kasy, aż 10.000. Kupiliśmy znowu dużo jedzenia i picia. Trochę pozabijaliśmy, aż nagle spotkaliśmy króla Salomona, który zaprowadził nas do fajnego miejsca, nie wiedzieliśmy, ze do więzienia. Król Salomon powiedział "czy chcemy siedzieć w więzieniu aż pięć lat czy być wyjęty spod prawa". My woleliśmy mieć to drugie i wynieść się z miasta.
Później poszliśmy do jaskini. Dopiero w jaskini takie przeżycia, że hej! Zabiłem wysłanników króla Wandali: Wampira, Demona Zła i Złego Hanibala, który z złości potraw zjeść [Query: od autora]. Ale jednak nie widzieliśmy króla Wandali. Lecz później słyszeliśmy krzyki kobiety, biegliśmy co raz szybciej aż nagle ukazał się zamek. Otworzyli nam bramę, myśleliśmy, że król nas chce gorąco przywitać, ale myliliśmy się. Król Wandali, pokonaliśmy go z trudem. Johnny zginął, a Kat mój najlepszy przyjaciel umiera. Poszliśmy z córką króla do zamku króla. Powitał nas bardzo gorąco. Bowiedział [lol: od autora], że uratował mu córkę króla, będzie miał ją jako żonę. [drapie się po głowie, co jest pięć: od autora].
Odmówiłem królowi, chciałem żeby Kat mój najlepszy przyjaciel żył, a ja żebym przeniósł się do mojego świata. Król odpowiedział, że to będzie niemożliwe, ja na to to jato [pękłem w tym momencie...: od autora] sam zrobię. Bełdę pracował bardzo długo [znów pękłem: od autora]. Więc zjadłem i po kilku tygodniach, że to coś mnie przeniesie do mojego świata, i tak się stało [wymiękam z braku sensu w niektórych momentach: od autora].
Gdy obudziłem się, leżałem w łóżku Stryjka. Powiedział "żebym już nic nie ruszał", a ja na to powiedziałem "że już nigdy nic nie ruszę bo takiej przygody jak ja przeżyłem nikt nie może przeżyć". Gdy pojechałem do domy, Mamie powiedziałem, że byłem w innym świecie. Mama nie chciała w to uwierzyć i powiedziała, żebym poszedł do łóżka. I spałem bardzo smacznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinari




Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:52, 18 Sie 2010    Temat postu:

O matko, aż mnie brzuch rozbolał od śmiechu. Nie no, nie mogę. To Twoje najlepsze opowiadanie! Zakończenie mnie rozwaliło. I jaki szybki rozwój akcji ^^.
Wciąż nie mogę ustalić, którego z bohaterów bardziej polubiłam Johnny'a (?) czy Kata... Chyba jednak Kat jest barwniejszą postacią. Tak, zdecydowanie wolę Kata.
Chylę się w swej niskości nad tym cudeńkiem x) .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alojzy.G.Cłopenowski




Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 11:02, 19 Sie 2010    Temat postu:

Daj 7-latkowi długopis i kartkę papieru XD Ale uwierz, gdybyś przeczytała to w oryginale... Konkret.
Były jeszcze jakieś, ale niestety pozostało tylko to... Szkoda, bo przypominam sobie jeszcze kilka perełek Razz
A wy macie zachowane gdzieś jakieś swoje pierwsze opowiadania? Mogło by być zabawnie ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sleepwalking




Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:43, 19 Sie 2010    Temat postu:

Ja miałam taki stary pamietnik.Przypominam sobie,że czytałam go perę lat temu i wybuchałam śmiechem.To było opowiadanie o Kelly Family Very Happy Ale chyba w przeprowadzce się gdzieś zapodział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sleepwalking




Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:49, 19 Sie 2010    Temat postu:

A opowiadanie w dechęVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy Po prostu mnie rozwaliło.Przeskoki akcji i logika są niesamowite Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sleepwalking




Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:06, 19 Sie 2010    Temat postu:

Haha, znalazłam !!!Very HappyVery Happy Ooooo ludzie, nie wiem,czy to opublikować,czy Was to w ogóle będzie interesować;D Ale ja o mało się nie popłakałam ze śmiechu, co zdarza mi się mniej więcej rz na 10 lat:D Jaka ja byłam egzaltowana w wieku 12 lat...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alojzy.G.Cłopenowski




Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 15:50, 19 Sie 2010    Temat postu:

Cytat:
Przeskoki akcji i logika są niesamowite

Dokładnie Very Happy W niektórych momentach przesadziłem faktycznie ;P
Ja z przyjemnością przeczytam. Wstawiaj, wstawiaj Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OSA
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Europy

PostWysłany: Czw 20:47, 19 Sie 2010    Temat postu:

<lol> Zdecydowanie barwne:D Przyznam, że po przeczytaniu o Wandalach, Salomonie i Hanibalu jestem pełna podziwu dla siedmioletniego historyka. Na boku, pamiętam, że nie mogłam się otrząsnąć z szoku kiedy idąc przez park mijałam kobietę z chłopcem, może pięcioletnim, który odpowiadał matce na pytanie do jakiej dynastii należał jakiś zagraniczny władca, może to nawet o Filipa Pięknego chodziło...
W każdym razie świetne, aż sama chyba poszperam po strychu. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1