Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dzień Gimnazjalisty.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ravener




Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Czw 21:28, 24 Cze 2010    Temat postu: Dzień Gimnazjalisty.

Witam oto moje nowe opowiadanie które wymyśliłem ( I napisałem) w szkole.
Proszę o sprawiedliwą ocenę.(Oceniając w kryteriach gimnazjum Razz) Wiem że dla niektórych może nie być zbyt wciągające ale odzwierciedla życie gimnazjalisty.

Dzień zaczynał się spokojnie. Ruch na ulicach Zgorzelca wzrastał. Słońce powoli wpadało do pokoju przez odsłonięte rolety. Powolutku i z oporami budziłem się. Przez mgłę snu przedzierał się wredny sygnał elektronicznego budzika. Złapałem wreszcie źródło hałasu i z uczuciem rzuciłem nim o ścianę. Niestety nie obliczyłem trajektorii lotu i dostałem w twarz budzikiem który odbił się od ściany. To się nazywa złośliwość rzeczy martwych. Ta forma rozładowywania stresów odpowiadała mi najbardziej. Budzik był z typu tych niezniszczalnych, więc nic mu się nie stało, a ja - już rozluźniony i w miarę obudzony - wstałem i z zamkniętymi oczyma podążyłem w stronę łazienki.
Jak zwykle nie wymierzyłem za dobrze i tym razem trafiłem czołem w kontakt. Zetknięcie to nie było zbyt przyjemne, przez następne kilka minut siedziałem bezmyślnie pod ścianą i budziłem się jeszcze raz. Gdy w końcu z głębi swojej głowy, a dokładnie z marzeniolandu powróciłem do świata żywych, stwierdziłem, że nie zostało mi zbyt wiele czasu do wyjścia. Przeciągnąłem się i szybko narzuciłem na siebie ubranie. Wpadłem do kuchni i zrobiłem podwójną porcję kanapek. Na stole leżał liścik. Zacząłem czytać:

Kochany Grzesiu Przepraszam ale wysłali mnie na niespodziewane spotkanie biznesowe we Wrocławiu. Niestety nie będzie mnie cały dzień. Pamiętaj posprzątaj pokuj i daj jeść psu.
Buziaki Mama !
Zapowiadało się że jak zwykle cały dzień spędzę sam (nie licząc psa). Zgniotłem kartkę i rzuciłem do kosza stojącego pod ścianą. Spakowałem plecak i zaraz biegłem w dół po klatce schodowej o mało nie zabijając się o czyjeś buty pozostawione na środku. Wybiegłem z klatki i popędziłem w stronę przystanku autobusowego. Kątem oka dostrzegłem że ktoś o lepszym refleksie i w lepszej kondycji powoli mnie wyprzedza. „ Pewnie jakiś emeryt”- pomyślałem. Dobiegłem na przystanek w chwili gdy autobus właśnie podjechał. Powoli wszedłem po stopniach, usiadłem na fotelu i starałem się opanować oddech. Jak zwykle mój podziw wzbudziła postawa kierowcy, no bo kto potrafi nawet podczas turbulencji i poślizgu nie przerywać jedzenia kanapek i pociągania piwa z puszki. Jak mi się udało zauważyć, zawsze miał przy sobie minimum dziesięć sztuk - no cóż, każdy radził sobie ze stresem jak potrafił. Tym razem przejechaliśmy w miarę bezpiecznie i dopiero w centrum Zgorzelca złapaliśmy gumę. Jednak nie stworzyło to większych szkód - poza rozszarpaniem jednej z dwunastu opon. Dalej zastanawiam się dlaczego nowe autobusy mają aż dwanaście opon. Przecież te z sześcioma dobrze się sprawowały ale widać dyrektor nie ma na co pieniędzy wydawać.
Wysiadłem przed szkołą i jak zwykle pierwsze co zobaczyłem to grupkę trzecio gimnazjalistów śmiejących się z tego, że jakiś młodzik wylał sobie na koszulkę kubek budyniu. Podszedłem do drzwi i dostrzegłem przy wejściu stary wykrywacz metali. Dawniej gimnazjaliści mogli wnosić do szkoły co chcieli, ale od poprzedniego roku gdy jakiś psychol wbił komuś widelec w oko, rada pedagogiczna zachowuje należną ostrożność. Przeszedłem przez bramkę i oddałem plecak do rewizji. Gdy ochroniarz skończył, odebrałem moją własność i ruszyłem korytarzem. Doszedłem do klasy i wyjąłem notebooka. Byłem gotowy na kolejny dzień nauki. W szkole jak w szkole nauczyciele starali się przetrwać do czternastej i przy okazji przekazać uczniom trochę materiału (żeby nie było że nic nie robią) a uczniowie natomiast, hmmmmmmm. Dla uczniów szkoła jest jak podwórko. Nie zwracają na nauczyciela szczególnej uwagi, skaczą po klasie jak małpiszony i śmiechem wyolbrzymiają czyjeś wpadki . Gdy w końcu usłyszałem ostatni dzwonek uradowany spakowałem się i wyszedłem z klasy jako pierwszy. Rozejrzałem się po korytarzu i uświadomiłem sobie że powinienem iść do toalet. Minąłem grupkę chłopaków grających na konsoli PSP i wszedłem do toalety. Gdy tylko minąłem próg usłyszałem grzmot drzwi i ściszone śmiechy. Byłem pewny że to ci chłopcy których minąłem. Żuciem się na drzwi lecz nie ustąpiły. Siłowałem się dobre 15min lecz nic z tego. Usiadłem oparty o drzwi i czekałem. W końcu usłyszałem krzyki sprzątaczek i poczułem że tracę tylne oparcie. Runąłem na plecy, ale najważniejsze teraz było to żeby biec czym prędzej na autobus. Niestety spóźniłem się o 2 minuty. „W sumie to dłuższy spacer dobrze mi zrobi, a pogoda też jest znośna”- pomyślałem, i poczułem jak jakaś kropla spadła mi na czubek nosa. Spojrzałem w niebo i dostrzegłem że właśnie teraz chmury postanowiły się wypłakać. –No nie-powiedziałem i popędziłem w stronę domu.

Po godzinie byłem na miejscu. Zdyszany i zmoczony usiadłem na kanapie i włączyłem TV. Tak właśnie spędziłem kilka godzin w bezruchu, patrząc się bez sensu w świecące pudełko gdy odezwał się mój żołądek. To zmusiło mnie do wstania. Na kolację zafundowałem sobie i psu po steku. Żeby stworzyć miły nastrój, ładnie nakryłem do stołu. Ustawiłem wazon z różami i zapaliłem świecę. Ja siedziałem z jednej strony stołu a pies z drugiej. Trochę głupio wyglądał ale nie chciałem mu tego mówić.
Pies na przystawkę dostał pasztet z kaczki, potem główne danie udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Wyjaśniłem psu, żeby się nie przyzwyczajał i że nie codziennie jest święto, dlatego nie może się spodziewać, że zawsze będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, które ja muszę myć. Gdyby moi koledzy to widzieli to pewnie myśleliby że oświadczam się psu. No ale co, takie jest życie. Siedziałem tak opowiadając psu kawały a on się śmiał(A przynajmniej tak mi się wydawało). Po kolacji położyłem się do łóżka z psem i oglądaliśmy razem jakąś debatę w której politycy kłócili się o to kto kogo powinien zaprosić na debatę. Nie pamiętam kiedy zasnąłem ale wiem że po głowie chodziła mi myśl że jutro czeka mnie ten sam, nudny dzień.



Koniec Razz
Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravener




Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Czw 21:46, 24 Cze 2010    Temat postu:

I zapomniałbym życzę udanego urlopu wszystkim Razz Gdyż jutro Jadę do Chorwacji na 2 tyg i nie będę miał jak wejść na forum.. Pozdro ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alojzy.G.Cłopenowski




Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 11:38, 25 Cze 2010    Temat postu:

Taki to hmm... zwykłe. Przeczytałem i już. Żadnych odczuć. Zdecydowanie lepiej formułowane zdania niż w poprzedniej Twojej pracy. Parę nieścisłości i czasem kulawiło przechodzenie od zdania do zdania.
Ogólnie całkiem miło się to czytało.
Czekam na kolejne opowiadania.
Miłego wypoczynku życzę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sleepwalking




Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:08, 25 Cze 2010    Temat postu:

Spodobało mi sięSmile Masz fajne poczucie humoru i myślę, ze dość obiecujący talent literacki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zula52008




Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:56, 25 Cze 2010    Temat postu: moja opinia

Twoje opowiadanie przeczytałem z wielką przyjemnością i łatwością. Widać, że jeszcze nie masz wyrobionego stylu, ale to powinno przyjść z czasem. Jesteś na etapie jedynie modyfikowania historii, które przeżyłeś. Spróbuj wymyślać coś absurdalnego.

Postaraj się abym, po pięciu minutach pamiętał o czym było twoje opowiadanie. Wiem, że to trudne, bo sam mam z tym problemy. Ale musisz w głowie czytelnika zostawić ślad, aby ten w przyszłości chciał powrócić do innych twoich utworów. Ogólnie opowiadanko ciekawe, ale niezachwycające. Czekam na następne opowiadania. Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zula52008 dnia Pią 21:11, 25 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mateusz812




Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:11, 27 Cze 2010    Temat postu: do usunięcia

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mateusz812 dnia Wto 22:15, 31 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravener




Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Śro 10:49, 14 Lip 2010    Temat postu:

Wiem wiem. Interpunkcja to moja pięta Achillesa Razz. Dzięki za komentarze to wiele dla mnie znaczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mime




Dołączył: 10 Lip 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:25, 14 Lip 2010    Temat postu:

hmmm jakoś bez rewelacji. Ale trening czyni mistrza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maboroshi
Gość






PostWysłany: Czw 19:14, 15 Lip 2010    Temat postu:

Tak, interpunkcja to zdecydowanie Twoja pięta achillesowa.
Opowiadanie niezłe, aczkolwiek czeka Cię jeszcze dużo pracy. Czytało się dobrze, ale zgadzam się z innymi, rewelacji nie było, co nie oznacza, że mi się zupełnie nie podobało.
Pisz dalej i nigdy nie zapominaj dlaczego to robisz.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1