Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Filozofia Chaosu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Wto 17:00, 13 Sty 2009    Temat postu: Filozofia Chaosu

Mamy rok 1956. Na Snowhill, jednej z dzielnic Londynu, życie toczy się jak zawsze wśród szarości i brudu. Jest jednak człowiek, który zamiast żyć jak nakazuje logika tego typu miejsc, umiera i to umiera byle jak, na strychu, gdzie przeżył większość ze swoich ponad siedemdziesięciu lat. Umiera w towarzystwie swojej ukochanej i to na wszystkich ścianach. Człowiek, który nie wierzył w nic i zarazem we wszystko. Twierdzący, że moralność jest tylko wymysłem ludzkości, a dobro i zło to dualizm blokujący prawdziwe postrzeganie świata. Umiera w samotności. Umiera w ciszy. Umiera tak, jak to wielokrotnie robił w swojej wyobraźni. Umiera w biedzie, otoczony cieniami prostytutek, które były tu jeszcze wczoraj, może trzy dni temu. Umiera w świecie, który sam sobie wykreował. Zapowiadało się tak wspaniale, jego obrazy wystawiane były w Royal Academy, sam Hitler zamówił u niego portret, ale on wybrał już wtedy miejsce swojej śmierci, na strychu ze ścianami wypełnionymi jej portretami. Na imię ma Austin Osman Spare, ale zanim przejdę do historii tego człowieka, chcę poruszyć fundamenty, chyba najstarszego dualizmu jaki istnieje na naszej planecie, dobra i zła.
Na początku był Adam i Ewa, jak twierdzi Biblia; zwierzęta panujące nad innymi zwierzętami, bo co nas odróżnia obecnie od zwierząt? Odpowiedź pozostawiona bez hipokryzji i zbędnego omawiania szczegółów brzmi jasno, znajomość dobra i zła.
Bez tego nie można mówić o istocie myślącej, gdyż cała nasza kultura opiera się na moralności. Od kogo ją otrzymaliśmy? Paradoksalnie od węża, który dla wielu jest symbolem szatana, co nie jest zgodne z prawdą, w Genesis nie ma o tym najmniejszej wzmianki. Czas przesiąknąć przez Biblię i wydobyć z niej prawdę, subiektywną prawdę oczywiście, moją prawdę. Właśnie przekartkowuję żółte stronice w jej poszukiwaniu i dostrzegam pierwszą nieścisłość: „Ale z owocu drzewa, które jest w pośród sadu, rzekł Bóg: Nie będziecie jedli z niego, ani się go dotykać będziecie byście snać nie pomarli"1. Adam i Ewa z tego, co pamiętam jednak nie pomarli. Czas na odparcie kontrargumentów. Pamiętam, kiedy byłem mały, ojciec tłumacząc mi tą sprawę mawiał, że ludzie w raju żyli wiecznie, a karą za zerwanie owocu, była śmierć po wielu latach. Pozwolę sobie odpowiedzieć innym cytatem z Pisma Świętego: „albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz"2. Pierwsi ludzie z pewnością nie umarli tego dnia, wręcz przeciwnie.
Kolejnym tematem wartym omówienia jest największy mit, który powstał w okresie judeochrześcijaństwa. Mianowicie taki, że Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny. Załóżmy, że jest tak naprawdę, to gdzie wtedy jest nasza wolna wola? Dajmy przykładową sytuację, wychodzę z domu i zamierzam kogoś zabić. Wtedy Bóg wie czy zrobię to czy też nie, więc czy mam wybór, skoro Wszechwiedzący już go zna? Wynika z tego, że jesteśmy tylko zabawkami. Stwórca przecież wiedział, że zbuntujemy się, sprzeniewierzymy i zerwiemy ten owoc, więc dlaczego nas tworzył? Uwierzyłbym w Boga, gdyby potrafił tańczyć, gdyby potrafił pisać wiersze.
Czas na kolejną bzdurę, wymyśloną na potrzeby religii: Bóg jest wszechmogący. Będąc wszechmogącym, po pierwsze, może w każdej chwili stać się wszechwiedzącym, co jak już wcześniej udowodniłem, nie jest zbytnio logiczne, ale jest to słaby argument, sam to przyznaje przed sobą. Pora sięgnąć po cięższą artylerię. Bóg jest wszechmogący, Bóg może popełnić samobójstwo, Bóg może zabić szatana, Bóg może go nawet nie stwarzać. Dobrze, kolej na szatana. W ogólnym pojęciu judeochrześcijan jest to istota kompletnie zła, przesiąknięta ciemnością. Bóg tworzy szatana jako swojego anioła i daje mu wolną wolę, po czym jego własne dzieło się buntuje. To jest najgłupsza rzecz, jaką mógłby zrobić Szatan, a według Biblii do mało rozgarniętych nie należy! Wyobraźcie sobie, że jesteście stworzeni przez Wszechmogącego Boga, wiecie o tym, wiecie, że da wam wszystko, wiecie, że jest dobry i buntujecie się! Teraz czas udowodnić, że Bóg kłamie i potwierdzić to, że nie jest wszechmocny. Czas na cytaty, czyli to, czego nie lubię, a co często staje się koniecznością. „Ale wie Bóg, że któregokolwiek dnia z niego jeść będziecie, otworzą się oczy wasze; a będziecie jako bogowie, znający dobre i złe."3 Wąż sugeruje tu, że Bóg czegoś się obawia. Czy tak jest na prawdę, czy wąż kłamie mamiąc człowieka? Oto słowo boże: „Oto Adam stał się jako jeden z nas, wiedzący dobre i złe; teraz tedy wyżeńmy go, by snać nie ściągnął ręki swej, i nie wziął z drzewa żywota, i nie jadł, i żyłby na wieki"4. Wynika stąd w sposób oczywisty, że Bóg wcześniej kłamał, a teraz obawia się konsekwencji, dalszego przebywania ludzi w Edenie i dlatego wygania ich z Ogrodu. Przypomina mi się po tym fragmencie żałosna sytuacja, kiedy to jadąc pociągiem namiętnie dyskutowałem z jedną z sióstr zakonnych na temat Pisma Świętego. Wtedy to przytoczyłem drzewo życia wiecznego, jakież zdziwienie połączone z bladością wymalowało się na mojej i tak dość bladej twarzy, gdy usłyszałem, że nie ma wzmianki o takim drzewie w Biblii. Zakonnica oczywiście natychmiast wyszła z przedziału, przecież nie może rozmawiać z heretykiem. Wróćmy z tej historii do cytatu. Interesujące jest to, że Bóg mówi w liczbie mnogiej, największą bzdurą jaką usłyszałem na ten temat, był rzekomy dowód istnienia Trójcy Świętej. Co to za dowód? Mam nadzieję, że cytaty podane przeze mnie, w pełni uświadamiają absurdalność chrześcijaństwa i judaizmu. Nie, jeszcze nie, nadal wielu czytających ten tekst przymyka oczy wierząc święcie w słowa wielkich krzewicieli religii, którzy hipnotyzują ludzi swoimi słowami. Czas na moją hipnozę. Pora na Księgę Wyjścia. W tej oto Świętej Księdze, którą zawiera w sobie pięcioksiąg, Jahwe wyprowadza swój lud z Egiptu, za pośrednictwem Mojżesza. Przyjrzyjmy się temu bliżej. Z dala od animowanych bajek, które większość z ludzi oglądała w telewizji: „I rzekł Pan do Mojżesza: Gdy pójdziesz i wrócisz się do Egiptu, patrzajże, abyś wszystkie cuda, którem Ja podał w rękę twoję, czynił przed Faraonem, a Ja zatwardzę serce jego, aby nie wypuścił ludu."5 Ja zatwardzę? Cóż za ironia losu, Bóg zatwardza serce faraona, żeby ten nie wypuścił Izraelitów. Gdzie w tym sens i logika? Za odpowiedź niech posłuży kolejny cytat: „A Ja zatwardzę serce Faraonowe, i rozmnożę znaki moje i cuda moje w ziemi Egipskiej"6. Czyżby pycha? Nie, skądże, to w końcu Bóg milionów, jeśli nie miliardów. Nie może być obciążony pychą, a jednak gdyby był zwykłym człowiekiem, nie mielibyśmy wątpliwości. Czas brnąć dalej, to przypuszczenie pychy mogło być czystą spekulacją, więc przytoczę kolejno słowa Boga skierowane pośrednio przez Mojżesza do faraona: „A zaiste, dla tegom cię zachował, abym okazał na tobie moc moję, i żeby opowiadane było imię moje po wszystkiej ziemi"7. Czy tego pragnie najbardziej sprawiedliwy i litościwy Bóg dla swoich owieczek? Czas na kolejne kłamstwo Biblii, bo tych jeszcze mało opisałem. Niewielu wie, po co Izraelici chcieli wyjść z Egiptu. Według słów Mojżesza nie chcieli wcale uciekać, pragnęli tylko pomodlić się w ustronnym miejscu przez trzy dni i wrócić. To wersja oficjalna, którą przedstawił pierwotnie Jehowa. Kłamstwo! Nikt nie może temu zaprzeczyć, można polemizować na temat skutku tego kłamstwa, ale nic nie zmienia jego stosunku wobec moralności, a raczej jej braku w postępowaniu Boga. Czas cofnąć się w czasie, o ile to możliwe w czasach, w których żyjemy. Wieża Babel. Co w niej jest nie tak? Symbol ludzkiej pychy i boskiej sprawiedliwości połączonej ze sprawnością w działaniu, ale czy aby na pewno? „Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi"8. Czy to ma coś wspólnego z Bogiem? Chodzi tu o znak dla ludzi, aby nigdy nie zapomnieli, że są jednością, że potrafią razem czynić cuda, że są jednym narodem o jednej historii. Jakie są przyczyny zakończenia budowy? Już je przedstawiam: „ Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!"9. Jak to? Mogliśmy uczynić wszystko i Bóg się tego obawiał? Według chrześcijan Jahwe nie chciał żebyśmy się zachłysnęli własną pychą. Czy na prawdę do tego dążyliśmy? Czy warto polemizować, skoro Bóg jest wszechwiedzący i wie, do czego w rzeczywistości dążyliśmy, może nawet przed stworzeniem Adama i Ewy? Czy możemy więc wybierać między dobrem a złem?
Stary Testament staje się monotematyczny, odejdźmy od niego na chwilę, by rozkoszować się tekstem tego Nowego, tekst o miłości nie do zakwestionowania i nie jest to cynizm. Czy Jezus choć raz wspomniał, że modli się do Boga Izraelitów? Nie, wręcz przeciwnie. On modlił się do Boga wszystkich narodów, zatopiony w swojej niebiańskiej wizji szczęścia, która dodawała mu siły i wytrwałości. Ciężko mi jest zakwestionować Go w jakikolwiek sposób, ale jest coś, co jestem w stanie zakwestionować z dość dużym powodzeniem. Cztery Ewangelie, które znamy, są tylko wybranymi z licznych tekstów, które powstały kilkadziesiąt, tak to nie pomyłka, kilkadziesiąt lat, po śmierci Jezusa. Są w miarę spójne, choć i tak pozostawiają wiele nieścisłości, ale nie w tym rzecz. Przenieśmy się na chwilę w tamte realia. Wypalona ziemia pełna piasku i kamieni, wokół budynki zbudowane z cegły wypalanej na Słońcu. Gdzieś tam żołnierze armii rzymskiej odziani w piękne, połyskujące na piekielnym Słońcu zbroje, a Izraelici z niewidzialnymi kajdanami podążają do pracy. Połowę tego, co zarabiają, choć i tak nie jest tego dużo, zabierają Narodowi wybranemu oni, dumni panowie ówczesnego świata. Czas na bunt! Jaki bunt? Izraelitów było niewielu, większość odziana w lekkie szaty, mieliby wyjść z nożami na wojska imperium, żeby zostać rozsiekanymi? Niezbyt rozsądne, potrzeba było im bohatera, który będzie przechowywał pamięć ludu, a jednak nie zwracał swojego miecza przeciwko legionistom. Tak rodzi się Jezus. Część słucha z ożywieniem jego przesłania, część chce się go pozbyć jeszcze szybciej niż rzymian wypatrując w nim jedynie słabości. Jednak po kilkudziesięciu latach legenda, przekazywana z ust do ust ożywa w pełnym wymiarze. Jezus przestaje być człowiekiem z krwi i kości a zaczyna być równy bogom, a nawet równiejszy i zaczyna opanowywać cały świat. Tak narodziły się ewangelie, po czym część z nich zostaje odrzucona przez władze kościelne i powstaje Nowy Testament. Fundament moralności dzisiejszego społeczeństwa polskiego i nie tylko. Znowu wszystkie moje teorie stają się płynne, ale czas na moment kulminacyjny, wszystko to, co przeczytaliście o Chrystusie w Ewangeliach jest starą opowieścią, dużo, dużo starszą. Urodził się z dziewicy 25 grudnia pod wschodnią gwiazdą w stajni, był nazywany barankiem, pomazanym, bogiem pasterzem, chodził po wodzie, został ukrzyżowany między dwoma drzewami i zmartwychwstał. Nie, nie mówię o Jezusie tylko o Horusie. Narodził się z dziewicy, urodził się w żłobie, jego przyjście było zwiastowane, uratował się z wielkiej rzezi zgotowanej przez tyrana, był „Bogiem-pasterzem", czynił cuda, uzdrawiał chorych, wskrzeszał zmarłych, gardził materialnym bogactwem, przemienił się w obecności swych uczniów, umarł, zmartwychwstał i wstąpił do nieba. To również nie Jezus, to Kriszna. Wystarczająco podważyłem fundamenty? Czas na raj, Eden. Czym on jest? Dla wielu chrześcijan to miejsce pełne szczęścia. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w takim miejscu, a nie ma tam naszego najlepszego przyjaciela, bo zabijał za życia, ale my nie przejmujemy się tym, ponieważ mamy wieczne szczęście. To gorsze niż niewola! To narkotyk szczęścia podawany ślepcom! Mógłbym rozprawiać długo nad tym, ile było wersji apokalipsy i czemu wybrano akurat tą, ale nie ma to najmniejszego sensu. Zawsze ktoś powie, że ta została natchniona przez Boga. Ogólnie rzecz biorąc Apokalipsa Wg Św. Jana jest nastawiona na destrukcję, idealne podsumowanie tego poematu o miłości jakim jest Biblia. Czy takie powinny być wyznaczniki moralności w naszym społeczeństwie? Są Tacy, którzy mają inne zdanie na ten temat.
Lotem błyskawicy czas podążyć na całkiem inne miejsce naszej planety, w całkiem innym czasie. 15 października 1844 roku rodzi się w Niemczech Fryderyk Nietzsche. Jego rodzina to protestanci, sam ojciec jest pastorem i to kształtuje jego postawę przez kolejne lata. „Poza dobrem i złem" jedna z najważniejszych prac tego filozofa ukazuje, jak złudne są nasze przekonania co do moralności ludzkiej opartej na religii. Uważał On, że ludzie mają więcej ze zwierząt, niż im się wydaje, a żaden czyn nie pozostaje okrojony z egoizmu. Dajmy na to miłość, uczucie tak wspaniale opisywane przez poetów i pisarzy przez wieki, czymże ona jest? Największym egoizmem człowieka, jaki kiedykolwiek istniał. Załóżmy, że mamy bliską nam osobę i kochamy ją bezgranicznie, nagle ona umiera, a my zaczynamy rozpaczać. Dlaczego? Czy chcemy by ona żyła nadal i cieszyła się własnym życiem? Ja tęskniłbym za czymś innym, za rozmowami z Tą osobą, za jej dotykiem, za uśmiechem. Tak na prawdę kochamy innych za to, co nam dają i w tym właśnie przejawia się egoizm. Co z sytuacjami, kiedy jesteśmy gotowi oddać życie za naszych bliskich? W takich sytuacjach człowiek dochodzi do wniosku, że bez osoby, którą kocha życie byłoby koszmarem, dlatego woli je poświęcić. „Raczej dopiero z a u p a d k u arystokratycznej oceny wartości narzuca się całe to przeciwstawienie „egoistyczny", „nieegoistyczny" ludzkiemu sumieniu, a z niem, aby wyrazić się moim językiem, i n s t y n k t s t a d n y dochodzi w końcu do słowa”10. Jako puenta posłużą mi słowa samego Nietzschego: „Bóg nie żyje". Aż chcę sie dopisać „Nietzsche nie żyje - odpowiedział Bóg."
Idźmy więc dalej. W Chicago 11 kwietnia 1930 r. rodzi się człowiek, który obecnie jest znienawidzony przez wszelkie odłamy chrześcijaństwa, jako jeden z największych antychrystów stąpających kiedykolwiek po Ziemi. Założyciel i największy kapłan kościoła szatana, Anton Szander LaVey. Jego „Biblia szatana" składająca się z czterech ksiąg zawierających w sobie eseje filozoficzne i tajne satanistyczne nauki, jest niesamowitym rozwinięciem Nietzsche`owskich teorii, w które sprytnie wpleciono elementy okultyzmu. Zacznę od dziewięciu twierdzeń satanizmu, co wykaże jak daleko ta księga stoi od głupkowatych wyczynów nastolatków grabiących nocą cmentarze. „Szatan reprezentuje zaspokojenie żądz zamiast wstrzemięźliwości”11. Zwrócić należy uwagę na słowo „reprezentuje", szatan w ujęciu egoizmu LaVey`a nie jest fizyczną czy też duchową istotą, ale ideą. W zaspokojeniu żądz chodzi najczęściej o seks, który jest tematem tabu w naszym społeczeństwie, ale „Satanizm popiera wolność seksualną, ale tylko w prawdziwym sensie tego słowa. Wolna miłość w mniemaniu satanisty oznacza dokładnie następującą sytuację: wolność to albo pozostawanie wiernym jednej osobie, albo zaspakajanie swoich seksualnych żądz z tyloma osobami, ilu rzeczywiście potrzebuje"12. Istnieje tu również tolerancja dla aseksualności. LaVey nie kryje, że jest to jego zdaniem wypaczenie, ale jeśli ktokolwiek odnajduje w tym przyjemność, ma do tego prawo. „Każdy musi zdecydować, jaka forma aktywności seksualnej będzie dla niego najlepsza i najbardziej odpowiadająca jego indywidualnym potrzebom"13. Można by polemizować i twierdzić, że ten rodzaj miłości jest zły, jednak właśnie podstawową zasadą w tym systemie jest akceptacja zachowań innych, dopóki nie przekraczają bariery krzywdy. Czwarte prawo satanizmu brzmi „Szatan reprezentuje przychylność dla tych, którzy na to zasługują, zamiast marnowania miłości na niewdzięczników"14. Jest to zaprzeczenie chrześcijańskiej zasady nadstawiania drugiego policzka, oraz miłowania wrogów. LaVey mówi wprost, odrzucając biały, podziurawiony płaszcz hipokryzji. Kochajmy tych, którzy na to zasługują, nienawidźmy wrogów, bo może nam nie starczyć miłości na wszystkich. Zresztą, jaką kontrolę posiadamy nad emocjami? Chyba tylko przez systematyczne okłamywanie samych siebie. Głównym przesłaniem Biblii Szatana jest walka z hipokryzją, która panoszy się po świecie, dotykając niczym febra całe masy ludzi. „Niech będą błogosławieni silni, albowiem do nich należeć będzie ziemia - niech będą przeklęci słabi, albowiem odziedziczą jarzmo!"15. To główne motto nadejścia nowej ery, którą skanduje okultysta swoim krwawym piórem. Jeszcze jeden fragment, choć mądry, to budzący uśmiech na mojej twarzy: „Niech będą błogosławieni ludzie o wszechmocnych umysłach, albowiem ich uniosą wiatry - niech będą przeklęci ci, którzy podają kłamstwa za prawdę, a prawdę za kłamstwa, albowiem budzą obrzydzenie!"16. We mnie jakoś nie budzą, wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś ma naprawdę wszechmocny umysł, potrafi podawać kłamstwo na tacy prawdy i odwrotnie, kpiąc przy tym z innych i karmiąc się ich pychą i wiarą. Śmiem twierdzić, że ten jakże charyzmatyczny i inteligentny człowiek nie rozumiał tego, a może i rozumiał, ale nie chciał napisać. Choć takie słowa w jego kierunku mogą być groźne, gdyż: „jeśli ktoś uderzy cię w policzek, TRZAŚNIJ go w jego! pobij go na głowę, ponieważ samoobrona jest najwyższym prawem!"17.
Jeśli chodzi o pisma niebezpieczne, przez samo wspomnienie o nich, prym wiedzie Księga Praw, spisana w czasie trzech dni przez Aleistera Crowleya w hotelowym pokoju, w roku 1904, jakoby pod natchnieniem istoty z innego świata. Niebezpieczeństwo wynikające z lektury sugerują dyskretnie dopiski okultysty: „Studiowanie księgi tej jest zabronione. Mądrze jest zniszczyć ją po pierwszym czytaniu. Ktokolwiek zignoruje ostrzeżenia te, czyni tak na własne ryzyko i niebezpieczeństwo. Te zaś są najgorsze z możliwych"18. Niestety kolejny raz postąpiłem nieroztropnie, gdyż książkę tą przestudiowałem wielokrotnie, korzystając z internetu. Księga Praw, która jest Świętym pismem wyznawców Thelemy, podzielona jest na trzy części. Stylizowana na księgę natchnioną przez zawiłą gramatykę oraz multum nazw własnych typu „Nuit" lub „Had". Całość często zahacza o apokalipsę Św. Jana jak i o samą Biblię, co dodatkowo podważa jej autentyczność w sensie objawienia. Wiele zdań wymaga jednak przytoczenia: „Czyń wolę swą, niechaj będzie całym Prawem"19. Niczym motto pojawia się co parę wersów. Jakaż ogromna siła i mądrość tkwi w tym zdaniu. Niektórzy mogą pomyśleć, że gdyby tak było, ludzie zabijaliby się na ulicach i kradli ile popadnie. Ja mam inne zdanie, co do tego. Głębia tych słów zawiera się w jednym słowie „wola". Człowiek wcale nie chce zabijać i kraść, to właśnie są uczynki wbrew jego woli, gdyby było inaczej nie stworzylibyśmy tylu praw i systemów, które teraz wypaczają wartości wielu ludzi tak, że oni sami nie wiedzą, czego chcą, ulegając złudnemu przekonaniu, iż istnieje podział na dobro i zło. Prócz kultu ludzi silnych jest jeszcze jedna sprawa łącząca Crowleya z Nietzschem. Mianowicie rodzina. Jego ojciec wpajał mu od dziecka naukę wielkich fragmentów biblii z apokalipsą Św. Jana na czele. Jak już wspomniałem wcześniej, ma to przełożenie na tekst Księgi Praw. „Ja jestem jedynym i zdobywcą. Ja nie należę do niewolników, którzy giną. Niech będą oni przeklęci i martwi!"20. Crowley nienawidzi słowa „ponieważ". Twierdzi on, że to słowo blokuje wolę człowieka, który zna swoje zamiary doskonale i dąży do ich osiągnięcia, dopóki nie zacznie się zastanawiać: „po co?". Powody są nieważne! „Ponieważ czysta wola, niełagodzona zamiarem, uwolniona od żądzy rezultatów, jest na każdy sposób doskonałą"21. Na zwrócenie uwagi zasługuje jeszcze jeden szczególny fragment tekstu: „królowie ziemi pozostaną Królami na wieki: niewolnicy będą służyć. Nic nie będzie uniżone lub wzniesione."22. Jest to polemika do słów Jezusa. Wydaje się być dość brutalną i nastawioną na materializm, bo nikt nie wybiera, czy rodzi się królem, czy żebrakiem. A jednak idąc dalej za tekstem można odnaleźć prawdziwe znaczenie tych słów: „Lecz zamaskowani są moimi sługami. Może być i tak, że tamten żebrak jest Królem. Król może swe stroje wybierać podług swej woli; nie ma na to pewnej próby; lecz żebrak swej biedy nie ukryje nigdy"23. Tylko jeden człowiek jeszcze za życia był w stanie zadrwić z Crowleya i jego nauk. Nazywał się Austin Osman Spare i jak za cudownym pociągnięciem pędzla, wrócę go teraz do życia, wyciągając z otchłani wstępu mojego eseju.
Austin urodził się w 1886 roku jako syn policjanta. Nie miał problemów rodzinnych, wręcz przeciwnie. Rodzice dostrzegając jego talent, zapisali go do szkoły plastycznej. Miał 13 lat kiedy ją skończył(ukończył to za mocne słowo), na własne życzenie wypisał się z niej i zaczął pracować. Pięć lat po tym wydarzeniu obrazy Spare`a zostały wystawione w Royal Academy. Był to najmłodszy jak do tej pory malarz, który został tam wystawiony. W 1907 roku miał już swoją pierwszą wystawę z dość liczną ilością dzieł na West End, w Bruton Gallery. Nikt nie wątpił w fenomen geniuszu, który dotknął tego człowieka: „prawie że niezrównana, jego kreska nie ma sobie równej od czasów Aubreya Beardsleya, jego wyprzedzający swoje czasy talent jest jednocześnie przerażający i niezrównany w kreowaniu zalewów niewyobrażalnego horroru"24. Takie też były obrazy Austina. Pełne powykrzywianych w erotycznych pozach istot, pełne bólu i cierpienia, pełne mroku. Jego obrazy wylewały się z ram otaczając oniemiałych widzów całunem strachu. Wielu krytyków nie mogło znieść takiej sztuki. „Zdeprawowany degenerat!" krzyczeli za nim podczas, gdy on obracał nerwowo w palcach swój pędzel i krzywił twarz w pogardzie i smutku. Jego obrazy często wypełniała stara kobieta w erotycznych ujęciach, powtarzająca się na malowidłach przez cały okres twórczości tego malarza. „To pani Patterson." jak zapewniał on sam, po czym opowiadał o tym, jak w jej domu uczył się wywoływania duchów i kontaktu z zaświatami, uprawiając z nią namiętnie seks do samego rana. W 1916 roku publikuje on artykuł o rysunku automatycznym, z którego pośrednio do dziś czerpią surrealiści. Od 1924 zaczęły się jego kłopoty osobiste . Został także oszpecony w wypadku, który pozostawił na lewej stronie jego twarzy wielką bliznę, nadając mu niemal karykaturalnego wyglądu. Trzy lata później Spare powiedział: „Dosyć, będę żył jak świnia z świnią". Jednak jego wyjątkowość nie polegała tylko i wyłącznie na sztuce. Na pewną wystawę jego twórczości przybył sam Crowley, widząc w oryginalnym malarzu niesamowity potencjał i zaprosił go do swojego zakonu. Austin dołączył do niego w lipcu roku 1909. Jednak nie przeszedł rygorystycznych prób i urażony tym, zaczął zgłębiać tajniki wiedzy okultystycznej sam, na własny rachunek. Krytykując i naśmiewając się później z Crowleya w swojej księdze rozkoszy. Dziele z którego młodzi chaoci korzystają do tej pory. Ten angielski magik wykreował swój własny system, opierający się jedynie na wierze i przekonaniu. Spare odrzucał wszelkie pisma natchnione, uważając je za bzdury nie warte czasu i energii. Crowley, który znał go dość dobrze, nazywał go „czarnym bratem", gdyż nigdy nie pochwalał jego dążeń. Często polemizowali ze sobą w swoich pracach za pomocą ukrytego cynizmu i dwuznaczności. Tzw. magia sigilizacji, którą jako pierwszy zastosował Spare, była dość prosta. Polegała na namalowaniu swoich pragnień i przekształceniu ich w symbol. Okultysta wieszał taki obraz na ścianie, po czym uprawiał seks z ulicznicami do upadłego, wpatrując się w symbol. Jak sam twierdził, nasza podświadomość może dowolnie zmieniać rzeczywistość, jeśli tylko potrafimy jej użyć. Pragnienie zakodowane w niej może spełnić się nawet po wielu reinkarnacjach, dlatego należy ostrożnie wybierać swoje cele.
Spare uznawany był w swoich czasach za autorytet w sprawach magii. Budził też sensację u mieszkańców Londynu. Pewnego dnia nawiedziło go dwóch podekscytowanych ludzi pragnących zobaczyć ducha żywiołu. Spare po krótkim przemyśleniu uległ prośbie. Nikt do końca nie wie, co zdarzyło się tej nocy na strychu. Fakt faktem, jeden z mężczyzn umarł parę tygodni później na skutek szoku, a drugi trafił do szpitala psychiatrycznego. „Dzięki Wierze jako koncepcji, nieważne czy prawdziwej czy fałszywej, można czynić cuda i ucieleśniać je w świecie rzeczywistym"25. Dlatego ten malarz okultysta, sam wymyślał sobie bogów, by dawali mu siłę, często brał Pismo Święte, przekartkowywał je, modlił się, po czym śmiał się z ludzi, którzy oddawali cześć temu Bogu, który w jego mniemaniu został stworzony przez ludzi a nie na odwrót, jak chcieliby chrześcijanie. Spare nienawidził społeczeństwa, które zdawało mu się masą nieuświadomionych idiotów nie mających w życiu żadnego celu. Wyróżniał on dwa elementy uprawomocniającego wierzenia. Jego zdaniem, zawsze mamy do czynienia z „wierzeniem", czyli czymś w co się wierzy, oraz „procesem wiary". Twierdził on, że nasze wierzenia są czymś błahym i dowolnym. Liczy się sam mechanizm wiary, pozwalający na spełnianie rzeczy niemożliwych i dokonywanie cudów. Równie dobrze moglibyśmy wierzyć w cegłę i dałoby to ten sam zadziwiający efekt. Jeśli nie wierzymy natomiast, że coś istnieje lub może zaistnieć, to nigdy tego nie dostaniemy. W minionych latach Spare został wreszcie zauważony. Nie tylko przez środowiska okultystyczne, ale także przez wielu pisarzy i malarzy kontrkultury. Nie chciał być rozpoznawalny. Pragnął, aby jego myśl filozoficzna objęła szersze kręgi i tak też się stało. Jego Księga Rozkoszy stała się nawoływaniem do zerwania ze społeczną moralnością i kultem indywidualnego geniuszu i wolności. On jak nikt inny potrafił osiągać swoje cele, nawet idąc po trupach. Swoją drogą, on sam kiedyś umarł na swoim strychu. Do ostatniego tchu malując panią Patterson i onanizując się na jej portrety.
Pokolenie chaotów czerpiące całymi garściami z dorobku swego mistrza, wbrew pozorom nie przedstawia sobą niczego szczególnego. Często nadinterpretują dzieła Spare`a, rozszerzają, czy doprowadzają do skrajności. Jednak w każdej społeczności zdarzają się jednostki wybitne, które rozwijają myśl filozoficzną nie bacząc na resztę. Czas na krótki przegląd dorobku chaotów. W większości to krótkie eseje i szkice, ponieważ to jedyna forma, która jest w stanie sprostać ich myślom. Czego chcą? „chcemy więcej... I więcej... I to nie więcej pieniędzy, willi z basenem, pałacu - tylko WIEDZY"26. Kim są? „Horda psychopatów, a każdy pragnie jednego - osiągnąć cel, który założył sobie na początku praktyki - a jeśli go osiągnął poznaje Najświętszą Sztukę dla niej samej"27. Wielu ludzi nie rozumie takich pobudek. Może „wielu" to słowo przesadzone, gdyż mało osób ma styczność z filozofią chaocką, ale Ci, którzy go znają, najczęściej nie wypowiadają się o nim zbyt przyjaźnie z pewnych powodów. Chodzi tu o desocjalizację i transgresję. Przybliżę trochę oba zagadnienia, które łączą się w systemie chaockim i stoją u jego podstaw.
Desocjalizacja - jest to termin określający proces odwrotny do socjalizacji - czyli samowolne odrzucenie przez jednostkę wszystkich norm, zachowań, ról społecznych i rodzinnych oraz dyrektyw kulturowych nabytych w procesie wychowania. Jest to skrajny indywidualizm nastawiony na spełnianie swoich pragnień, z dala od celów narzuconych nam przez społeczeństwo. Co w tym złego? „Człowiek zsocjalizowany uznaje np. zasadę „nie zabijaj" - ponieważ miałby po morderstwie wyrzuty sumienia (od zawsze wmawiano mu, że to jest ZŁE). Jednostka zdesocjalizowana także może uznać tą zasadę (choć znam takie, które nie uznają...) ze względu na jej opłacalność"28. Skrajny egoizm. Jednak cały zbiór zasad jaki posiada chaota, jest wytworzony przez niego samego i jest najbardziej mu właściwy. Desocjalizacja, to nic innego jak wyzwolenie się z wszelkich zasad! Niestety idzie za tym brak poszanowania ludzkich praw, brak moralności i sumienia. Po co to wszystko? Aby rozpocząć transgresję.
Transgresja to sztuka przeczeniu sobie i powolnego rozpadu osobowości. Jednostka zdesocjalizowana jest wolna od zasad i poglądów innych, dlatego zaczyna im przeczyć i robić rzeczy kompletnie sprzeczne, z ogólnie panującymi normami. Daje to swoiste poszerzenie świadomości. Nie jesteśmy ograniczeni do tego, co możliwe i niemożliwe. Te granice wyznacza nasza percepcja i postrzeganie świata. Przestają istnieć dualizmy takie jak „dobro i zło", a nasz umysł staje się wolny w pełnym znaczeniu tego słowa. Nienastawiony na to, co nadejdzie, ale przyjmujący rzeczywistość taką, jaką jest. Każdy dzień przynosi ze sobą nowe doznania, niemożliwe do ogarnięcia przez ludzi uznających to, co może się stać, a co nie. Transgresja prowadzi niestety często do zaburzeń świadomości i rozdwojenia jaźni, gdyż chaota używa wielu systemów religijnych i magicznych, jak i tworzy własne. Zdrowie psychiczne jest jednak poświęcane w jednym celu. „Tylko WIEDZY."
Są pytania zadawane za daleko. Są też stawiane za blisko. Nie postawię więc żadnego. Zamykając i otwierając jednocześnie.

Przypisy:
1. Biblia Gdańska Rdz 3:3
2. Tamże, Rdz 2:17
3. Tamże, Rdz 3:5
4. Tamże, Rdz 3:22
5. Tamże, Wj 4:21
6. Tamże, Wj 7:3
7. Tamże, Wj 9:16
8. Tamże, Rdz 11:4
9. Tamże, Rdz 11:6,7
10. Fryderyk Nietzsche Poza dobrem i złem, str. 2
11. Anton Szandor LaVey Biblia Szatana, Dziewięć Twierdzeń Satanizmu
12. Tamże, Satanistyczny Seks
13. Tamże, Satanistyczny Seks
14. Tamże, Dziewięć Twierdzeń Satanizmu
15. Tamże, (Ogień) - Księga Szatana - Piekelna Diatryba, V:1
16. Tamże, (Ogień) - Księga Szatana - Piekelna Diatryba, V:11
17. Tamże, (Ogień) - Księga Szatana - Piekelna Diatryba, III:7
18. Aleister Crowley, Księga Praw komentarz, str. 1
19. Tamże, komentarz str. 1
20. Tamże, część II:49
21. Tamże, część I:44
22. Tamże, część II:58
23. Tamże, część II:58
24. Phil Baker, Austin Osman Spare - twórca magii chaosu, tłum. Jakub Żulczyk
25. Austin Osman Spare, Księga Rozkoszy, Okultura Warszawa 2001, tłum. Krzysztof Azarewicz
26. Autor anonimowy, Droga Chaosu - Droga Życia, [link widoczny dla zalogowanych]
27. Tamże
28. Autor anonimowy, Desocjalizacja w ujęciu Chaockim, [link widoczny dla zalogowanych]

Bibliografia:
1. Austin Osman Spare - twórca magii chaosu, Phil Baker, tłum. Jakub Żulczyk Tekst pierwotnie ukazał się w magazynie Fortean Times pod tytułem: „Stroke of genius".
2. Biblia Szatana, Anton Szandor LaVey, tłum. anonimowy
3. Desocjalizacja w ujęciu Chaockim, autor anonimowy, [link widoczny dla zalogowanych]
4. Droga Chaosu - Droga Życia, autor anonimowy, [link widoczny dla zalogowanych]
5. Jeśli Boga nie ma, Leszek Kołakowski, Kraków, 1988, Wyd. ZNAK
6. Liber AL vel Legis - Księga Praw, Aleister Crowley, tłum. anonimowy
7. Mechanika Magyi Chaosu, autor anonimowy, [link widoczny dla zalogowanych]
8. Przebudzenie, Anthony De Mello, Wyd Zysk i S-ka, tłum. Beata Moderska i Tadeusz Zysk
9. Poza dobrem i złem, Fryderyk Nietsche, wydanie 2, tłum. Stanisław Wykrzykowski
10. Rozprawa filozoficzna o religii i moralności, Kant Imanuel
11. Świat cieni Austina Osmana Spare`a, Dariusz Misiuna
12. Tako rzecze Zaratustra, Fryderyk Nietzsche
13.The Book Of Pleasure (Self-Love), Austin Osman Spare, 1913


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VampireCat




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POmerania Ctry

PostWysłany: Pon 13:35, 19 Sty 2009    Temat postu:

Memento mam takie pytanie... Czy ciebie czasami po takim pisaniu nie bolą palce? ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Wto 17:22, 20 Sty 2009    Temat postu:

Nie, no co Ty, rozkładam sobie na parę lat i po każdym pisaniu moczę paluszki w roztworze solnym.;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OSA
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Europy

PostWysłany: Śro 19:25, 21 Sty 2009    Temat postu:

Na pewno tekst zachęca do głębszego, albo w ogóle jakiegokolwiek, zapoznania się z pozycjami, które znajdują się w bibliografii. Przyjemnie się czyta. Zdecydowanie nie nudzi osoby niepochłoniętej przez tematykę i wnosi pewien przymus zastanowienia się nad dostarczonymi treściami i(...)*

*patrz-pierwsze zdanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Śro 21:43, 21 Sty 2009    Temat postu:

To sprzed roku. Teraz wyznaję inną filozofię, ale jest jeszcze niespisana. To znaczy na razie jeden esej tylko. Opublikuję go wkrótce.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez memento dnia Śro 21:44, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Śro 21:51, 21 Sty 2009    Temat postu:

Jak już mówiłem, trochę chorowałem jak mnie nie było.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VampireCat




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POmerania Ctry

PostWysłany: Czw 8:00, 22 Sty 2009    Temat postu:

Zauważyliśmy ^^ Ale teraz wróciłeś i tematy z filozofii mogą ruszyć pełną parą ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
memento
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć

PostWysłany: Czw 8:16, 22 Sty 2009    Temat postu:

Jeśli znajdę czytelnikówWink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OSA
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Europy

PostWysłany: Nie 16:18, 15 Lut 2009    Temat postu:

W takim razie czekam na kolejny esej:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alojzy.G.Cłopenowski




Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 17:28, 15 Maj 2010    Temat postu:

Na pewno zapoznam się z każdą książką umieszczoną w bibliografi. Bardzo mi się podobało. Wciągające. Wszystko pięknie uargumentowane. Kapitalne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1