autorka |
Wysłany: Wto 13:14, 06 Lut 2007 Temat postu: Nasłuchuję kroków |
|
Jak to możliwe, że za oknem tęczowo?
Znudziła się zima, słońce wyszło na nowo.
Co drugi człowiek uśmiechnięty idzie,
Nie biegnie, nie stoi, lecz spokojnie chodzi.
Spokój pożegnano kilkaset lat temu,
Lecz on znowu zapukał, dowiem się czemu?
Wszyscy na ulicy, nikt nie siedzi w domu.
Każdemu się znudziło picie kawy po kryjomu.
Wolą słuchać siebie, niż szumu telewizji.
Czy to jest możliwe? Co to jest za wizja?
Słuchanie pożegnano kilkaset lat temu,
Lecz ono znowu zapukało, dowiem się czemu?
Karmimy głodne ptaki, budujemy nowe domy.
Zostawiamy w tyle przeszłość, porzucamy spory.
Zapach starego świata, zostawiamy przed drzwiami,
zaczęliśmy się przyjaźnić z sąsiednimi głowami.
Przyjaźń pożegnano kilkaset lat temu
Lecz ona znowu zapukała, dowiem się czemu?
A ja staram się spokojnie nasłuchiwać przyjaciół... |
|