Autor Wiadomość
alexia_berg
PostWysłany: Nie 13:20, 03 Cze 2012    Temat postu:

Moim osobistym zdaniem wrzucone przez Ciebie fragmenty książki są za krótkie, ażeby ocenić w jakikolwiek sposób całość. Do oceny fragmentów również przydałby się dłuższy tekst. Pozdrawiam.
niespokojna
PostWysłany: Pon 20:41, 16 Sty 2012    Temat postu:

Nie potrafię ocenić po tak krótkich fragmentach, tym bardziej w dziale "książki"
memento
PostWysłany: Czw 15:04, 12 Sty 2012    Temat postu:

Moja opinia jest taka: piszesz dobrze, ale to żadna sztuka. Te parę zdań, które wrzuciłaś jest niewystarczające.
balbina29
PostWysłany: Czw 9:18, 12 Sty 2012    Temat postu: Fragmenty z mojej książki:)

Piszę książkę. Jestem bardzo ciekawa opinii innych osób. Wiecie, czy da się to czytać itd. Smile Wiem,że po takich krótkich fragmentach ciężko ocenić, dlatego postaram się zawsze coś dorzucić Smile



„Będąc małą dziewczynką lubiłam zakradać się do pracowni ojca. Można tam było znaleźć wiele ciekawych rzeczy. Wszystko miało swoją historię, którą tata zawsze mi opowiadał. Znał mnóstwo ciekawych i mądrych opowiadań. Jego praca polegała na odnajdywaniu przeróżnych przedmiotów z innych epok. Był archeologiem. Kiedyś dostała mi się w ręce, zupełnie przez przypadek jego książka. Były tam różne zapiski, niektóre nawet w innym języku. Ojciec jednak nie pozwalał mi jej dotykać ani nikomu wyjawiać jej istnienia. Powtarzał, że dostanę to wszystko w odpowiednim czasie. Czas ten nastąpić miał w dniu moich dwudziestych pierwszych urodzin. Długo jeszcze musiałam czekać.”



Z pamiętnika Lucy. Marzec


A to kolejny

Stary Englert zajmował się rodzinną firmą, dzięki której jego rodzina zdobyła tak wielką fortunę. Szczycił się swoim bogactwem przed długi czas, póki nie stało się coś, co odmieniło jego los. W prawdzie zatrzymał dom, ale jego konta w bankach, zaczęły nagle pustoszeć. Nikt nie wie, z jakiego powodu. Ci, którzy kiedyś dla niego pracowali mówią, że spisał on pakt z diabłem.
- No a co z dziećmi, które wchodziły za ogrodzenie jego posiadłości? – Pytała wtedy mała Lucy.
- Nie wracały – odpowiadała z pełną powagą babka.
I na tym kończyła opowieść. Lucy wcale się tych opowiadań nie bała, ale tak ją zaciekawiły, że zaczepiała staruszkę i błagała, aby ta opowiedziała jej wszystko, co wie na ten temat.

Bardzo proszę o opinie.Smile

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group