Autor Wiadomość
Sleepwalking
PostWysłany: Sob 23:20, 07 Sty 2012    Temat postu: Wiosenne porządki

Posuwał się pląsami po ogrodzie, brodząc wśród namokłej deszczem trawy.Właściwie to wałęsał się z konewką w ręce, ale po chwili zdał sobie sprawę z tego, że przecież niedawno padało. To jak nosić drwa do lasu.Pobiegł więc do szopy po nożyce. Obetnie zwiędłe główki róż. Przeskakiwał od jednego krzaku do drugiego. Śledził przez krótką zaczarowaną minutę okroplony, skrzący się krzew, po czym puszczał w ruch nożyce. Z miarowym skrzypnięciem przekwitły pąk opadał na trawę i chował się w jej miękkiej otulinie, by po chwili być przez Człowieka podniesiony i wrzucony do wiadra.
Cała sprawa nie trwała dłużej niż pół godziny. Niektóre róże łatwo poddawały się chrzęszczącemu ostrzu, inne miały Człowiekowi za złe, że kończy ich żywot. Środki niewspółmierne do celu. Z róż po pierwsze nie da się wróżyć. Z ich płatków zmieszanych na dnie wiadra nie sposób odczytać losu zaklętego w różany kolor. Normalnie byśmy powiedzieli: niemożliwe.
Ale oto Człowiek już wdychał ich słodki aromat, snujące się, białe dłonie zapachu już oplatały mu głowę, pieściły skronie. Zapraszały do współpracy. Powiedz życzenie. I powiedział. I wtedy nadeszła z lasu Pani Sosna. Wiedziała od dawna, że będzie ją przyzywał. Nadlatywała z szelestem od strony granatu, rozkładając zapraszająco ręce i przytulając Go do swego łona."Już nigdy się nie zgubię" - pomyślał. Długo tulił policzek do aksamitnej peleryny. Nawet nie zauważył, kiedy jej poły rozwarły się miękko i pochłonęły go. Po to, by mógł poszybować ku gwiazdom.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group