Autor Wiadomość
Young
PostWysłany: Sob 6:39, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Nie wiem czy w ogóle mam prawo głosu, jako nowicjusz, ale co tam, piszę:

Strasznie krótkie zdania, co mnie osobiście wkurza i nie pozwala się skupić na tekście. Poza tym, taki styl pisania nie pasuje na opowiadanie, a raczej po pewnych przeróbkach na wiersz.

Bardzo subiektywnie, może i prawdziwie(wybaczcie, nie mogę na własnej skórze sprawdzić), ale jakoś tak... zniechęcająco. Tekst mnie jakoś nie przyciągnął.

Takie moje zdanie, dziękuję za przeczytanie.
Sleepwalking
PostWysłany: Pią 22:02, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Aha, zakończenie bym zmieniła na :"Mam okres, więc dobrze,że ten dzień mija - pozostały jeszcze takie trzy".
Sleepwalking
PostWysłany: Pią 21:59, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Irytuje mnie brak "ę" w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Co do reszty, nie mam zdania.Ale fajnie było Cię poznać.
niespokojna
PostWysłany: Pią 20:46, 25 Mar 2011    Temat postu:

może administratorzy mają jakieś szczególne względy jeśli chodzi o długość okresów, ciekawe, ciekawe
Co do tekstu, pełen chaosu, zbyt dużej ilości kropek i własnych żali, czyli w gruncie rzeczy to co lubię
Pattylein
PostWysłany: Wto 15:26, 08 Mar 2011    Temat postu:

niektórzy mają pecha Wink
memento
PostWysłany: Wto 12:02, 08 Mar 2011    Temat postu:

Długo masz okres, mnie boli z 2 dni i mija.
Pattylein
PostWysłany: Wto 11:04, 08 Mar 2011    Temat postu: bez tytułu

I coraz to nowe cienie pojawiały się w kątach pokoju. Mało co światła wpadało przez okno. Zachód już, tak, zachód. Skończył się ten dzień, cholernie dobrze się stało. Noc będzie jeszcze gorsza. Tak czuje. Tak mi się wydaje. Bo nocą wcale nie jest łatwiej. Wtedy myśli ogromnieją, stają się bardziej kanciaste i ranią człowieka w palce. Nie jest łatwo zapędzić sen do łóżka – odszedł już dawno temu i ani rusz nie chce wrócić. Mimo że go zapraszałam, że chciałabym, by położył się koło mnie, milusi, ciepły, leniwy. By okrył mnie swoimi ramionami, a na oczy położył swoje ręce.
Ale nie. On siedzi gdzieś teraz przy piwie, w dalekim barze, pali papierosy i ani mu się śni wrócić tu. Mimo że go potrzebuje. Nawet mimo tego. Niedobry sen.
Ratuje się więc starą dobrą czekoladą. Rozpływa się i w ustach, i w dłoni. Cholera. Uświniłam sobie piżamę. Czekoladowy kleks zaschnie i będzie niczym plama krwi. Niczym wyrzut. Nic na to nie poradzę, nie chce mi się wstać, żeby to zaprać, bo mnie boli.
Na nogach mam skarpety, ale stopy i tak mi marzną. Zimna ta zima i to mieszkanie tego roku. Kaloryfer niby grzeje, niby nie. Spółdzielnia oszczędza na czym się da. Polska. Tu ciągle się oszczędza, a jakoś oszczędności nie widać. W moim portfelu też nie. Ledwie co na czekoladę, już zjedzoną (szkoda wielka), starczyło. Taka marna kolacja, w brzuchu nadal burczy.
Herbata w kubku już dawno zimna. Lodowata i bolą mnie od niej zęby.
Wszystko dzisiaj na opak. I płakać się chce. Dobrze, że ten dzień mija.
Mam okres.
Pozostały jeszcze tylko takie trzy...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group