Autor Wiadomość
Lestat_de_Lincourt
PostWysłany: Wto 9:38, 06 Lip 2010    Temat postu:

/nima i już/
niespokojna
PostWysłany: Pon 19:56, 05 Lip 2010    Temat postu:

oh nie! Fan Fanatyczny!
Alojzy.G.Cłopenowski
PostWysłany: Pon 17:20, 05 Lip 2010    Temat postu:

Źle zrobiłem. Mogłem przeczytać najpierw to, a później Malleusowego Pająka... Bo tak to miałem zły humor, później się rozbawiłem, a teraz to sobie chyba kilofem oczy wydłubie...
Jak zwykle przepełnione goryczą, smutkiem i żalem. Genialnie zapleciona emocje w słowa. Ja jestem cały czas pod potężnym wrażeniem Twojej twórczości.
Cóż... Idę jeszcze raz przeczytać miniaturę i Wasz dialog w Omnomnom... Ale coś czuje, że tym razem nie podziała :/
Mimo wszystko czekam z niecierpliwością na kolejne Twe dzieła. Chcąc nie chcąc zaniedbałaś Nas... A kit ich w oko! Mnie zaniedbałaś! A ja jestem Twoim najwierniejszym fanem. Coś pokroju De Niro w Fanie Very Happy
niespokojna
PostWysłany: Pon 12:54, 05 Lip 2010    Temat postu:

włącz surrealistyczny punkt widzenia i jedziem dalej
Malleus
PostWysłany: Pon 12:53, 05 Lip 2010    Temat postu: Re: From the diary of the prostitute

"Była granatowa noc. Niebo wyglądało jak gdyby Artysta przez przypadek wylał na nie jaskrawo-niebieską farbę."
To niebo było granatowe czy jaskrawo-niebieskie ?
Poza tym cudo.
niespokojna
PostWysłany: Pon 12:48, 05 Lip 2010    Temat postu: From the diary of the prostitute

"Nie ma czego się bać, nie ma czego."- Nosowska.

Niepokój będzie pewną formą strachu, ale ograniczoną, cudownie ograniczoną przez samą swoją nazwę. Strach ma, krótkie nogi i małe przećpane oczka. (mam wrażenie, ze coś pomieszałam).
Ostatnio płakać nie umiem, jest ktoś chętny na doprowadzenie mnie do łez? Nikt? Chodź tu Panie Nikt.
Zacznę banalnie, bo banalne i bezsensowne początki, swą beznadziejnością zachęcają do czytania (fascynujące zjawisko).

Była granatowa noc. Niebo wyglądało jak gdyby Artysta przez przypadek wylał na nie jaskrawo-niebieską farbę. Artyści często zapominają, fakt, zapomniał. Zapomniał o Księżycu. Więc w moich łzach odbijały się tylko gwiazdy i tusz do rzęs. Bardzo chciałabym tak stać, gdzieś gdzie ciemność utuliłaby mnie, gdzieś gdzie mogłabym patrzeć na własne stopy i okropne czerwone sandałki na obcasie. Często podejrzewałam, że Artysta jest zwyczajnie szalony.
Sztuka. Ona wyraża wszystko, pierdolę każdego kto powie, że nie.
Pierdolenie też jest sztuką. Moja Wizja zmieszana gdzieś na palecie barw z talentem wypełnia mnie niczym kurz. Powiedz mi jedno cholerny Artysto, dlaczego twarz mam już mokrą od łez? To jedno z trudniejszych pytań, równie dobrze mogę zadawać nicości pytanie "Gdzie tu kurwa jest Bóg?".

Ciąg dalszy nastąpi.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group