Autor Wiadomość
Akinari
PostWysłany: Sob 18:20, 20 Lis 2010    Temat postu:

Okropnie się wymęczyłam czytając Twoją pracę. Skoro to jednak proza sprzed dwóch lat to nie pokuszę się o żaden większy komentarz. Zaraz zabieram się za Twoją 'Małą'.
Lestat_de_Lincourt
PostWysłany: Śro 22:37, 17 Lis 2010    Temat postu:

Oj, jeszcze 2 Twoje prozatorskie prace przede mną ;p
Roxanna
PostWysłany: Śro 22:07, 17 Lis 2010    Temat postu:

Lestat, błagam, nie wykopuj moich rzeczy stąd! Zwłaszcza stąd! Są okropnie okropne i wiem o tym doskonale Very Happy
Aczkolwiek dziękuję za tak dokładne przeczytanie, sama od czasu napisania nie zaglądałam tu. Przecinki były znakiem, który stawiałam tam gdzie chciałam, a kiedy usłyszałam, że w takim razie tworzę własną interpunkcje oczywiście zareagowałam ogromnym fochem. Teraz staram się odpokutować i stawiać przecinki tam gdzie one powinny być Smile
Lestat_de_Lincourt
PostWysłany: Śro 11:42, 17 Lis 2010    Temat postu: Re: przemyślenia

Przepraszam, że odkopuję, ale postanowiłam poczytać Twoje prace Smile



Cytat:
O tak wdzięcznej i pięknej, czystej i szczerej, niczym ta, zawarta w Biblijnym "Hymnie o Miłości".
ostatni przecinek jest zbędny.

Cytat:
Nie starałam się przyznaję.
przecinek przed "przyznaję"

Cytat:
Napisałam te pracę, tylko po to, aby nie dostać kolejnej jedynki, za brak wypracowania.
pierwszy i ostatni przecinek do usunięcia, a także zjadłaś ogonek w pogrubionym.

Cytat:
Wyszła tych dyrdymałów niecała kartka a4.
"z" brakuje po "wyszła", a "a4" piszemy (raczej) wielką literą

Cytat:
Oceni, pewnie jakieś cztery, może nieco niżej...
"Oceni pewnie na jakieś cztery, może niżej" - tak to powinno wyglądać.

Cytat:
Cóż życie.
przecinek




Rozumiem, praca sprzed dwóch lat Wink Tak więc nie będę się czepiać braków przecinków czy ich nadmiaru. Zobaczymy w nowszych pracach, czy się poprawiłaś pod tym względem Wink
Tekst taki krótki że nic więcej o nim nie można powiedzieć, bo wygląda jak wstęp tylko do czegoś.
T.Obłuda
PostWysłany: Wto 17:06, 25 Lis 2008    Temat postu:

dużo słowa miłość.Co do treści no cóż smutne - tak już w szkołach,cieszę się, że już nie chodzę Very Happy
OSA
PostWysłany: Czw 22:40, 03 Kwi 2008    Temat postu:

A nieoficjalnie to tylko odpowiednie hormony. Nic więcej.
Roxanna
PostWysłany: Nie 14:38, 30 Mar 2008    Temat postu: przemyślenia

Była godzina szósta rano, a ja - łamaczka serc - pisałam o miłości. O tak wdzięcznej i pięknej, czystej i szczerej, niczym ta, zawarta w Biblijnym "Hymnie o Miłości". Nie starałam się przyznaję. Napisałam te pracę, tylko po to, aby nie dostać kolejnej jedynki, za brak wypracowania. Ostatnio temat mi nie pasował i postanowiłam nie pisać, to była moja pierwsza niedostateczna z języka polskiego. Nawet nie czytałam lektury, co nią było? "Romeo i Julia"... Wyszła tych dyrdymałów niecała kartka a4. Oceni, pewnie jakieś cztery, może nieco niżej... Nauczyciele są tacy prości w myśleniu...
Zawsze straszą, że znają wszystkie gotowe prace i opracowania, ale tak naprawdę nie zawracają sobie tym głowy. Szkolnictwo w Polsce... Cóż życie.
Pisząc tę pracę zastanawiałam się, czy taka miłość istnieje. Korekta. Czy miłość istnieje. Widząc co sie dzieje dookoła mnie, obserwując rzeczywistość, myślę, że nie ma takiego uczucia. Chociaż każdy miłość widzi inaczej. Każdy inaczej ją czuje. Może nie powinnam oceniać innych, szufladkować pojęć i w ogóle zastanawiać się nad tym wszystkim, ale... Właśnie. "Ale". Lubię to. W świecie, gdzie każdy widzi co najwyżej czubek swojego nosa ma prawo istnieć "miłość", służenie drugiej osobie? Oficjalnie ma, może istnieć. A nieoficjalnie?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group