Autor Wiadomość
Roxanna
PostWysłany: Pią 20:06, 16 Lis 2007    Temat postu:

no tak, wiesz, ale to raczej oczywiste, że nikt nie ma na to wpływu. Smile
Hexet
PostWysłany: Pią 20:05, 16 Lis 2007    Temat postu:

Cokolwiek by to było, pamiętaj, że są dwie szkoły pisania, które zależą od temperamentu i na to nawet Memento nie ma wpływu na to jaka T jesteś.
Roxanna
PostWysłany: Pią 20:05, 16 Lis 2007    Temat postu:

pamiętam, jednak dzięki za radę Hexet Very Happy
memento
PostWysłany: Pią 20:00, 16 Lis 2007    Temat postu:

Roksana pamiętasz co Ci pisałem o Hexecie na gg;)
Hexet
PostWysłany: Pią 19:27, 16 Lis 2007    Temat postu:

Jak dla mnie ta metoda podczas pisania wiersza sylabotonicznego, jest beznadziejna.
Jak za 2 tygodnie rzucisz okiem na ten wiersz jeszcze raz to od razu rzuci Ci się w oczy co zrobiłaś źle.
Poprawiaj wiersz. Dopieszczaj go. Zamieniaj jedne zwroty na inne kombinuj.
memento
PostWysłany: Pią 17:09, 16 Lis 2007    Temat postu:

I bardzo dobrze! Ja piszę wiersze od 5 do 30 minut i uważam, że ta metoda jest najlepsza, co nie oznacza, że można myśleć nad nim cały dzień. Ale rzadko coś zmieniam.
Roxanna
PostWysłany: Pią 17:04, 16 Lis 2007    Temat postu:

cóż poprawiałam i zmieniałam go wiele razy. I postanowiłam zostać przy tej zmianie. czy długo..? szczerze zajął mi niecałe pół godziny.
Hexet
PostWysłany: Pią 16:55, 16 Lis 2007    Temat postu:

Po maturce mojej
Smile

Żeby całkowicie nie odbijać z tematu, to mam pytanie do autorki, długo juz pisałaś ten wiersz?
Poprawiałaś go chociaż raz?
memento
PostWysłany: Pią 16:51, 16 Lis 2007    Temat postu:

Hexet napisał:

Treści bezpośrednio nie będę oceniał bo nie o to tu chodzi (a z Tobą Memento polemizowałbym pewnie dobrych kilka godzin).

Zostało jeszcze trochę wódki:D
Hexet
PostWysłany: Pią 16:27, 16 Lis 2007    Temat postu:

Treściowo bardzo prosty, faktycznie. Przekaz też za prosty.
Treści bezpośrednio nie będę oceniał bo nie o to tu chodzi (a z Tobą Memento polemizowałbym pewnie dobrych kilka godzin).

Natomiast co do formy, to zastanawiam się, jak to ocenić. Bo potknięć i sztuczności jest kilka ("Zawierzył się Matce przez Boga nam daną").
Potknięć też paręSad"Bóg go przytulił, pogłaskał po głowie,
Mój mały harcerzu, śpij wiecznie w grobie")-tu powinien być cudzysłów.
Poczekam na jakiś następny tak napisany wiersz, bo muszę wiedzieć, czy pewne zabiegi zastosowałaś świadomie, czy przypadkiem.
memento
PostWysłany: Pią 13:33, 16 Lis 2007    Temat postu:

Raz są rymy, a raz ich nie ma nie jesteś konsekwentna. Brzmi jak harcerska przyśpiewka, Bóg, ojczyzna, honor. Górnolotny, acz mało prawdziwy moim zdaniem. Czy ostatnie 2 wersy są cyniczne? Jeśli tak to jednak na plus mógłbym ocenić ten wiersz, ale nie za duży plus. Przyznaje rację Osie co do udziwnień niektórych wersów, wynikających przede wszystkim z zastosowania rymów.
Luthiene
PostWysłany: Czw 18:13, 15 Lis 2007    Temat postu:

a mnie to przypomina taki wierszyk jakie czytałam kiedy byłam w podstawówce
co nie znaczy, że nie jest fajny. przyjemny Smile
OSA
PostWysłany: Czw 15:14, 15 Lis 2007    Temat postu:

Niezłe, tylko brak temu klimatu trochę. Chodzi mi o to że mógłby być trochę cięższy.
Żebym była sobą Wink ten wers jest dziwny: "Póki sam w jednym, w gruzach nie skonał. ", zwłaszcza początek. Jest dziwnie zbudowany, tak że chwilę się musiałam zastanowić czy to nie jest aby jakiś błąd Smile , "nie z własnej zasady, nie było w nim winy." (sugeruję kropkę zamiast przecinaka). Oraz "że nikt nie wiedział, że o domu marzy". Jedno z "że" zastąpić "iż" i nie mam już się czego czepiać w sumie Wink no może jeszcze ostatniego rymu, ale już siedzę cicho Wink

Również witam. Jak napiszesz coś o sobie w Przedstaw się, to powitam Cię raz jeszcze;)
Yan
PostWysłany: Śro 19:48, 14 Lis 2007    Temat postu:

Podoba mi się ;] Witamy na forum ;]
Roxanna
PostWysłany: Śro 18:20, 14 Lis 2007    Temat postu: Historia Harcerza

Gdy młody harcerzyk na wojnę szedł wielką,
nadzieję miał w sercu, a karabin w ręku.
Szedł prosto, wytrwale z uśmiechem na twarzy,
że nikt nie wiedział, że o domu marzy.
Przez zniszczone miasta dzielnie maszerował,
Póki sam w jednym, w gruzach nie skonał.
Chciał być bohaterem, chciał bronić Ojczyzny,
dla Niej nie żałował ni rany, ni blizny.
Zawierzył się Matce przez Boga nam daną,
była dla niego wsparciem i mamą.
Całe dnie w błocie i z bronią w dłoni,
tak bardzo zatęsknił za widokiem błoni.
Nie martwił się bólem, lecz pomagał innym,
tym małym i biednym, tym chorym, niewinnym.
Serce miał ogromne, lecz nie dla dziewczyny,
nie z własnej zasady, nie było w nim winy.
I żył godnie, umierał dla Polski,
i odszedł w daleki nam kraj zamorski.
Bóg go przytulił, pogłaskał po głowie,
Mój mały harcerzu, śpij wiecznie w grobie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group