Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Poezja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hexet
Wysłany: Sob 23:38, 30 Cze 2007
Temat postu:
Zgadzam się. Ciechowski jest jednym z artystów, których trudno zapomnieć...
memento
Wysłany: Sob 23:04, 30 Cze 2007
Temat postu:
A to znam i mi się bardzo podoba jak większość rzeczy Ciechowskiego:D
Solaris
Wysłany: Sob 20:05, 30 Cze 2007
Temat postu: Grzegorz Ciechowski "13 cyfr"
cyfra pierwsza:
wznoszę się na satelitę
cyfra druga i trzecia:
światłowodem mknę po dnie oceanu
tak szybko ze nie zauważam
kołyszących się alg
koralowych osiedli
i ławic śpiących ryb
cyfra czwarta piąta i szósta:
rozmazane światła samochodów
wskazują mi drogę jak gwiazdy
przepływam nad nimi autostradą prosto
do twego miastacyfra siódma ósma i dziewiąta
biegnę kanałami twojej dzielnicy
widzę gniazda szczurów
i kloszarda rozpalającego gazetę
cyfra dziesiąta i jedenasta
wiedzie mnie na twoją ulicę
jak posokowiec czuję już
smugi twojego zapachu
cyfra dwunasta i trzynasta:
tak
znajduję się w twoim pokoju
czy nie słyszysz
mojego opętanego krzyku
spod knebla
nie podniesionej słuchawki
kiedyś było inaczej:
usłyszeć głos kogoś kto
mieszka za oceanem
to spakowane kufry
przekleństwa marynarzy zmywających pokład
słoną wodą
samotność kajuty
jak post
przed ucztą powitania
wspólne posiłki z plantatorami
kauczuku i bawełny
potem nadbrzeże
nieznośnie wolno nadchodzący oddech lądu
zawijanie do portu
w którym
twoja nieobecność
byłaby czymś o wiele bardziej
jednoznacznym
w porównaniu ze zgłaszającą się
dwujęzycznie
automatyczną sekretarką
która posługuje się twoim głosem
ukochana
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin