Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
ploszek
Wysłany: Śro 18:52, 29 Lut 2012
Temat postu: Nierówność
Brygida w ramach przeprosin za stłuczkę zaprosiła mnie na imprezę. A że mój gniot został mocno skasowany to pojechał na lawecie... na złom. Moja nowa przyjaciółka wspaniałomyślnie zaoferowała, że zawiezie mnie, bo i tak do chaty wraca. A tak, w jej samochodzie tylko zderzak trochę ucierpiał... była to czarna Wołga... Nie będę opowiadać jak wyglądała jazda... powiem tylko, że bałem się nawet patrzeć... Dojechaliśmy... gdzieś... Nie wiem co to za miejsce było... Stara chata, naokoło las i bagna... Kurwa mać, gdzie ja trafiłem? Nawet nie wiadomo, w którą stronę uciekać... Zaproszony zostałem na salony uprzejmym "Zachodzi". W środku ciemność... podskoczyłem, gdy usłyszałem huk zamykanych drzwi... prawie zesrałem się na dźwięk przekręcanych zamków... Pierdolnęła mnie w plecy pięścią "No idzie". No poszedł... Wystawiłem rękę, żeby gęby nie rozwalić o jakieś ściany, czy cokolwiek w tym piekle mogło być... Ręka trafiła na coś miękkiego... jakaś szmata? No tak. Zamiast drzwi wisiał stary brudny koc. Pokój wyglądał... hm... jak lokum kata w średniowieczu. Na środku stał stół pamiętający jeszcze czasy potopu. Krzeseł nie było. Wielkie pieńki służyły za siedzenia... no i na dwóch z nich coś siedziało... Półmrok panował, ponieważ jedynym źródłem światła była goła żarówka wisząca z sufitu na kablu. Brydzia pchnęła mnie w kierunku stołu. To coś wstało... Z bliska już było widać... Kojarzycie braci Kliczków? Tych dwóch to chyba w przedszkolu wyglądało jak ci Ukraińcy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin