Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
->
Inne
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Administracyjne
----------------
Sprawy Administracyjne
Informator Kulturalny
Dekalog Użytkownika
Przedstaw się
Epika
Liryka
Dramat
Wydarzenia
Rozrywka
To już było
Fora
Różności
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Książki
Opowiadania
Dramat
Publicystyka
Inne
Archiwum
Twórczość Wydana
----------------
Poezja
Proza
Dramat
Debaty
----------------
"Poetae nascuntur, oratores fiunt"
"Laus alit artes"
"Parcere personis, dicere de vitiis"
"De omnibus dubitandum est"
Ogólne
----------------
Hyde park
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Wto 20:19, 22 Cze 2010
Temat postu:
Z tym szefem to mnie rozwaliłaś ;] Dobre, dobre. Nie ma za co. Polecam się na przyszłość ;]
Sleepwalking
Wysłany: Wto 20:05, 22 Cze 2010
Temat postu:
Melduję, że poprawiłam, szefie.
Alojzy.G.Cłopenowski
Wysłany: Wto 15:35, 22 Cze 2010
Temat postu:
Cytat:
Wtedy kiedy ona mnie zdradziłam
Wyjaśniać chyba nie muszę, że coś tu ewidentnie nie gra.
Pozytywne aluzje, pozytywnie jak zwykle napisane. Fajne zabawy słowne. Widać, że sprawia Ci to radość, bo jak dla mnie Twoje prace emanują pozytywną energią. W ogóle pozytywnie ;]
Sleepwalking
Wysłany: Wto 11:27, 22 Cze 2010
Temat postu: Obosieczny miecz
Kiedy idziesz przez las, nie słyszysz śpiewu saren. Kiedy idziesz przez las, sarny tylko muczą i świergotają. Czasem podstawią nogę, ale czasem to im nie wystarcza.
Zdarzało się, nie raz nie dwa, ze dawałem im cos do siennika, jakąś paszę. Co mi tam, i tak mi zbywa. Zresztą ja musze z nimi współpracować, musze je zjednać. Pomogą mi, odwdzięczą się, kiedy przyjdę tu podczas burzy i będę jadł błoto. Tak, zjem je, co do ostatniej kropli . Zagryzę trawą. Sarna, ta najmniejsza, podejdzie, i wtulę się w jej mokry, zimy łepek. Może nawet staniemy się jednym. Czasem widzę tam czarownika. Stoi na pagórku i podczas burzy ciska pioruny. Ciska, ciska, Aż powyciska. Wszystkie leśne elfy i rozgwiazdy i nimfy i co tam jeszcze, aha, i żubry, przychodzą na polanę, słuchają jego głosu, potakują poważnie głową (zwłaszcza żubry, bo to rozsądne zwierzęcia .Zresztą one jedzą gżegżółkę, ona głównie odpowiada za ich trawienie. Zawiera cenne klaniki odżywcze, które pomagają im zachować balans białkowo-węglowodanowy. Tak mówili kiedyś w szkole………….Kiedy to było?????/Przed czarownikami, przed Biedą z Nędzą, które mieszkają w szałasie głęboko w lesie. Wychodzą w czasie burzy. Nie podchodzą do czarownika, ale tańczą jak opętane, przemakają do suchej nitki, ubrania ześlizgują się z nich. Zostaje naprawdę tylko jedna nitka, która nic nie znaczy, która jest niczym w świecie blokowisk, w świecie wielkiej płyty.
Nieraz szedłem przez tamten las. Wtedy kiedy ona mnie zdradziła, wtedy kiedy wylali mnie z pracy za zbyt czyste skarpetki, których nie chciałem zamienić na brudne. Moje ubrania utkane jak z wrzosu, bose stopy kaleczą się i smarują krwią paprocie, które kłaniają się na dróżce. One jeszcze nie znają prawdy, prawda leży w ciemnościach. Tam ,gdzie ja idę, by stanąć twarzą w twarz z przeznaczeniem.
Rozgwiazdy tańczą na skrawku nieba odsłoniętego przez Księżyc. To ten sam księżyc, który świeci nad Warszawą, nad Suwałkami i Oświęcimiem. Nie, puść moją rękę,, nie gadaj mi o tych wszystkich tragediach. Ci ludzie śpią spokojnie, zlali się w jedno z kurzem traktu, posypują ci oczy kiedy płaczesz na cmentarzu.
Lubię wrony. Muszę tu krakać tak jak one. Nie, nie widzę sów. Schowały się przed moim bystrym wzrokiem, by w spokoju ducha doglądać małych, doglądać małych, które w nocy wyjdą na żer. Będą szarpać, dziobać i kaleczyć. Poznaczyłem swoją krwią ich ścieżki. Matko, moja matko, przytul mnie do swego srebrzystego łona. A może jutrzenką mnie przywitasz? Jutrzenką, która powita nas nieznośnym stukaniem młotka????????
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin