Grechucie poświęcona elegia

Solaris

Śpiewałeś mi Marku od wielu lat
Pieśni swoje jedyne w swym rodzaju
Które każdą nawet melancholię przepędzają
Śpiewałeś o tangu Anawa

Śmierć każdego zabiera, każdemu pokazuje drogę
Najsilniejsza wichura przyklęka przed nią
Najbardziej głuchy sztorm wzruszy się tą pieśnią
Wiatr który wieje stanie się mniej srogi

Śpiewałeś Marku że jest wiele czasu
By znaleść odpowiedź - czy znalazłeś ją wreszcie ?
Ja szukam w melodiach, i w dudnieniu kontrabasu
Póki co nie znajduję, gdyż skrzypce wrzeszczą
I zawodząco jęczą

A poezja fruwa, lądując podśpiewuje z radości
Usta krzyczą, dusza fałszywe dźwięki wydaje
I odlatując ponownie, mija wszystkie kraje
Znika, wzbija się na duże wysokości

memento

ehhh.... temat pozostawiam bez komentarza( jest w innych wierszach o Mareczku;)) w tytule masz złą składnie i wydaje mi sie jakby ten wiersz był niedokończony chyba że takie było założenie;) ile jeszcze masz dla niego wierszy?