Forum Pisarskie podziemie Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Bez pseudonimów.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Książki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lurién




Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:46, 03 Cze 2010    Temat postu: Bez pseudonimów.

Książka. Zamieszczę, na razie 1 rozdział.

Rozdział 1
Początek czy koniec?

Alice założyła sukienkę w panterkę, a do tego ścisnęła się w talii świetnie dobranym paskiem z klamerką. Po całym pokoju porozrzucane były ubrania, piętrzyły się sterty różnokolorowych butów i torebek. Przebywając w tym pomieszczeniu powyżej piętnastu minut można było dostać oczopląsu. Kobieta stanęła przed lustrem i przyjrzała się swojemu odbiciu. Czarne legginsy do kostek, sukienka i kremowe bolerko przeplatane złotymi nitkami, stylowe, złociste szpilki dodawały całej kompozycji ekstrawagancji.
-Kolczyki w panterkę, czy może zwykłe srebrne perełki? A może w ogóle zrezygnować z ozdób do uszu?- Kobieta przykładała do uszu co chwila to inne kolczyki. Jej niezdecydowanie przerwał cichy dźwięk telefonu.
-Tak?- Podniosła klapkę.- A to ty Christian.
-Gotowa na galę? Może dostaniemy tą nagrodę.
- Już prawie, nie mogę się zdecydować co do biżuterii- odparła- ale chyba nie po to dzwonisz?
-Nie, mamy jeszcze sprawę do załatwienia, musisz wymyślić swój pseudonim.- Jego głos był znudzony.
-Zrozum to wreszcie…- Kobieta podniosła głos.- Nazywam się Alice Shanon i tak właśnie chcę podpisywać wszystkie moje płyty!
-Nie denerwuj się tak, ale może jednak? Telewizja nie da nam spokoju.
-Podjęłam już decyzję. Cześć.- Alice nacisnęła czerwoną słuchawkę.
Dziewczyna postawiła na kolczyki w panterkę które właśnie były na pierwszych stronach gazet. Piosenkarka musiała kreować się w zgodzie z modą. Jej wielką zaletą są długie włosy sięgające aż do pasa. Wyprostowała ja starannie, a grzywkę zaczesała na bok. Alice wsunęła cienką, złotą opaskę. Jeszcze raz przed wyjściem zerknęła na swoje odbicie. Bosko, tak właśnie powinnam wyglądać. Zarzuciła na siebie karminowy płaszcz i wsiadła do taksówki.
Czerwony dywan, blaski fleszy, inne sławne piosenkarki i nagle Alice wróciła trema.
-To tutaj- odrzekł taksówkarz- Powodzenia!
-Nie dziękuję- Alice uśmiechnęła się i drżąc wysiadła z ciepłego samochodu. Od razu oślepił ją blask fleszy.
-Alice! Gwiazdeczko moja! Tutaj!- Krzyczał Christian.
-Cześć. Długo już jesteś?
-Dość długo żeby zmarznąć. Chodź do środka, za chwilę się zacznie.- Objął dziewczynę delikatnie w pasie i pociągnął za sobą.
Menadżer Alice wystrzałowo się prezentował. Był już sporo po trzydziestce, a nadal ubierał się jak nastolatek. Założył hebanową koszulę i do tego czerwony krawat z cekinami. Ten mały akcent sprawił że nie sposób było go przeoczyć. Grafitowe spodnie w kant i do tego marynarka tego samego koloru. Czarne włosy miał postawione na żel których żaden wiatr nie był w stanie zburzyć. Brunatne oczy świetnie zgrały się z koszulą. Alice pierwszy raz zwróciła uwagę na to że Christian jest przystojny.
-O cholera!- Dziewczyna stanęła jak wryta.- Zapomniałam mojej teczki z taksówki.
-O kurczę, ale nie martw się po gali odbierzemy ją od korporacji.
-Nie! Tam było moje przemówienie! Muszę to mieć natychmiast, bez tego nie wystąpię jak wygramy- Oczy kobiety zaszły łzami.
-Oj ty moja gwiazdeczko, kiedyś zapomnisz głowy.- Zaśmiał się.- Zadzwoń do korporacji i ci ją przywiozą.
-Telefon też został w aktówce…- Odparła cicho.
-Oj Alice co ja tobą mam- pocałował ją delikatnie w czoło.- Zaraz wrócę tu niedaleko jest postój taksówek, może będzie twoja teczka. A ty leć już na salę!
Kobieta powlokła się do pomieszczenia, cały entuzjazm wyparował przez jeden mały drobiazg. Zajęła dwa miejsca w drugim rzędzie. Zdenerwowana rozglądała się wokoło, niektóre gwiazdy w ogóle nie miały stylu. W przeciwieństwie do niej, miały swoich kreatorów, a prezentowały się strasznie. Jedna dziewczyna rzuciła się Alice szczególnie w oczy. Białe spodnie i bluzka w kwiaty, do tego czarne szpilki i torebka. Włosy związane na bok w kitkę. Perłowy makijaż, zero dodatków. Alice lustrowała ją krytycznym wzrokiem.
-Już jestem i mam twoją zgubę.- Menadżer wymachiwał różową teczuszką z teksturą skóry węża na przedzie.
-Jesteś kochany.-Dziewczyna pocałowała go w policzek.
-No to pokaż to swoje przemówienie.- zaśmiał się.- Zżera cie trema?
-Jestem zdekoncentrowana, ale tylko troszkę- zapewniła.- To jest mój tekst.
Kobieta wyjęła dwie kartki zapisane drobnym druczkiem i wręczyła swojemu przyjacielowi.
-O kurczę. Trzeba to skrócić i to dużo.
-Ty to byś wszystko skracał, najlepiej do minimum. Jedno zdanie i do widzenia- Alice ofuknęła go.
-Kochanie, zrozum że masz tylko trzy minuty. Jakieś jedno zdanie, podziękowania i schodzisz ze sceny. Gdybyś miała przeczytać to wszystko to nie wyszlibyśmy stąd do północy- zaśmiał się nerwowo.
Alice nie obchodziły inne gwiazdy, tak jak przemowa mężczyzn w garniturach. Poprawiała makijaż i powtarzała skróconą już wersję przemówienia.
-A teraz…- rozległ się męski głos- Pora na nagrodę! Wyniki mam w tej kopercie- przeciągał- A więc zobaczmy kto dostanie nagrodę burgundowego dzwoneczka?
-Naszą tegoroczną gwiazdą jest…- mężczyzna przeciągał wyniki do maksimum- no jak myślicie kto? Paulina Jabłońska!
Rozległy się oklaski. Na scenę wyszła ta kiczowato ubrana dziewczyna w bluzce w kwiaty. Alice łzy spłynęły po policzkach. Wepchnęła kartki do teczki i wybiegła do toalety.
-Byłam pewna że wygramy. Specjalnie się przygotowałam, ubrałam, a wygrała jakaś pożal się boże kopiuch. Chociaż wodoodporny tusz trzymał się na rzęsach, oczy Alice były zaczerwienione. Otarła słone krople chusteczką i nałożyła warstwę pudru na twarz.
Otworzyła teczkę aby schować kosmetyk i zobaczyła że telefon wibruje.
-Słucham.- Głos kobiety drżał.
-Alice, gdzie ty jesteś? Czekam przed budynkiem, taksówka już czeka.- Powiedział Christian.
-Już idę, czekaj na mnie.
Szybkim krokiem opuściła budynek i pojechała do domu.
Kiedy otworzyła drzwi od mieszkania, chciało jej się jeszcze bardziej płakać. Wszędzie walały się ubrania i kosmetyki, ale nie miała siły teraz tego sprzątać. Weszła do łazienki i wzięła długą kąpiel. Alice z niepokojem rozmyślała nad swoją przyszłością. Co teraz będzie? Czy moja kariera runęła w gruzach? Nie będę znana, to się nie utrzymam. Ale co innego miałabym robić? Śpiewanie jest moją pasją, kocham to. Od dziecka biegałam z mikrofonem, a w szkole brałam udział w występach.
Po raz kolejny dzisiaj rozległ się dźwięk komórki.
-Cholerne telefony!- Alice krzyknęła sama do siebie.
Mokrą ręką złapała telefon, a on wyślizgnął jej się z ręki i z głośnym pluskiem wpadł do wanny.
-Kurwa mać!- Piosenkarka pierwszy raz w swoim życiu zabluźniła.- Jeszcze to!
Telefon nie był zdatny do użytku, ale nie przeszkodziło to rozmówcy w skontaktowaniu się z kobietą. Rozległ się dźwięk aparatu stacjonarnego.
Alice opatuliła się mięciutkim ręcznikiem i zarzuciła na siebie krwistoczerwony szlafrok.
-Halo?- Jej ton był gburowaty.
-Witam. Tutaj Krzysztof Kubasiński. – Rozmówca przedstawił się.- Przykro mi że nie wygrała pani gali, ale mam dla pani ofertę.
-Tak?- Spytała ożywiona.
-Jeżeliby pani zechciała mam dla pani kontrakt, w Ameryce Północnej. Musiałaby pani wyjechać, ale na razie tylko na pół roku, a reszta zależy od pani.
-Och naprawdę? Szkoda tylko że Ameryka…- dziewczyna szepnęła do telefonu- to mój ojczysty kraj i starałam się o nim zapomnieć.- Wyznała.- Poza tym musiałabym uzgodnić to z moim menadżerem. Bez niego nigdzie się nie ruszam.-Ostrzegła.
-Oczywiście, to pani ustala zasady.- Krzysztof zaśmiał się. – Proszę zadzwonić do mnie jutro i podać konkretną decyzję. Numer wysyłam e-mailem. To chyba do widzenia.-Odparł mężczyzna.
-Chwileczkę! A kiedy miałabym wyjechać?
-15 grudnia, o ile odpowiada pani ten termin.
-To dopiero za miesiąc- Alice mruknęła.- No dobrze porozmawiam z Christianem i jutro dam panu znać. Do zobaczenia.
Jednak jeszcze jestem gwiazdą. Ameryka. Mogę się spotkać z rodziną, śpiewać i nie odejdę w cień innych piosenkarek. No, ale jak ja wytrwam miesiąc bez śpiewania i pieniędzy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pisarskie podziemie Strona Główna -> Książki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1